Rzym
EUR, czyli inne oblicze miasta

Dzielnicę zaczęto budować na polecenie Benito Mussoliniego w drugiej połowie lat 30. ubiegłego wieku, gdy padła z jego strony propozycja organizacji światowej wystawy, która jednocześnie miała uświetnić obchody 20. rocznicy „rewolucji faszystowskiej” 1922 r.
fot: Halina Puławska
Rzym. EUR, czyli inne oblicze miasta
Chociaż wystawa z przyczyn oczywistych nie doszła do skutku, wyrosły wielkie gmachy z żelbetonu, z trawertynu, z kamienia, w siatce prostopadle wytyczonych ulic. Założono parki, powstało jezioro w centralnej części, stanął kościół na wzgórzu.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Dzielnica EUR obrosła już historią i legendą. Jej nazwa jest akronimem Esposizione Universale di Roma (Rzymska Wystawa Powszechna), choć niektórym kojarzy się z Europą, innym – ze wspólną walutą.

EUR (lub E42 z powodu roku, w którym wystawa miała się urzeczywistnić) jest dzielnicą na wskroś rzymską. Przeniesiona do innego miasta nadal będzie rzymska – tyle w niej reminiscencji i czytelnych związków z Rzymem historycznym.

Żadnej prowizorki!

Rozpoczęto ją budować na polecenie Benito Mussoliniego w drugiej połowie lat 30. ubiegłego wieku, gdy w 1935 r. padła z jego strony propozycja organizacji światowej wystawy, która jednocześnie miała uświetnić obchody 20. rocznicy „rewolucji faszystowskiej” 1922 r. Inicjatywa duce jest tutaj bezsporna. Podobnie jak przy wyborze miejsca i charakteru obiektów wystawienniczych. Wybrano pustkowie w połowie drogi pomiędzy starym Rzymem a morzem, w Dolinie Trzech Fontann (Tre Fontane), o zróżnicowanej rzeźbie terenu i mającej swoją, fascynującą historię. Wystawie służyć miała zabudowa trwała. Żadnej – na czas wystawy – prowizorki.  Budynki i infrastruktura po wystawie służyć miały urzędom, wokół których rozbudować się miała nowa dzielnica miasta. W tym kierunku, ku morzu widział Mussolini rozwój urbanistyczny Rzymu.

Wielki projekt duce

I, chociaż wystawa z przyczyn oczywistych nie doszła do skutku, wyrosły wielkie gmachy z żelbetonu, z trawertynu, z kamienia, w siatce prostopadle wytyczonych ulic. Założono parki, powstało jezioro w centralnej części, stanął kościół na wzgórzu. Wielki projekt dzielnicy, inspirowany koncepcją planu Wersalu, nie został w całości zrealizowany, ale w tym co się widzi, pobrzmiewa echo założenia urbanistycznie praktycznego. Przecina dzielnicę na pół, na osi płn. wschód-płd. zachód, piękna, szeroka arteria Via Christoforo Colombo – zwana początkowo Via Imperiale. Przebiega przez plac wejściowy do EUR (Piazzale Nazioni Unite), z charakterystycznymi, bliźniaczymi eksedrami po obu stronach. Okrąża najważniejszy plac dzielnicy z obeliskiem pośrodku – Piazza Guglielmo Marconi (laureata Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki i aktywnego faszysty). A leżące w poprzek, w dużym obniżeniu terenu jezioro (Laghetto dell’ E.U.R.) pokonuje rozdzielona na dwóch mostach. Prostopadłą do niej Aleję Cywilizacji Pracy (Viale Civiltà del Lavoro), spina od zachodniego krańca budynek Pałacu Cywilizacji Pracy, owe słynne „Kwadratowe koloseum” (Colosseo Quadrato); od strony wschodniej – budynek Pałacu Kongresów (Palazzo dei Congressi).

Pałac Przyjęć i Kongresów

Budowa tego drugiego, zwanego również Pałacem Przyjęć i Kongresów, z charakterystycznym „żaglowym” zadaszeniem, zakończona została dopiero w 1954 r. Budynek jest tak duży, że mógłby się w nim zmieścić cały Panteon.

Czytaj dalej - strony: 1 2

Poczytaj więcej o okolicy:

 
Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!