Szczucin
Za Wisłę, przez zielony most

Most ma konstrukcję kratownicową składająca się na trzy przęsła. Długi jest na 430 metrów, bo nie dość, że spina brzegi rzeki, to jeszcze pozwala pokonać rozległe, ograniczone wałami tereny zalewowe Wisły. Szeroki jest na 9,5 metra.
fot: Andrzej Węgrowicz
Szczucin. Za Wisłę, przez zielony most
W 1939 roku został wysadzony przez wycofujące się przed Niemcami wojsko polskie. W 1941 roku Niemcy odbudowali most, ale zniszczyli go wkrótce, wycofując się w 1945 roku. Obecna przeprawa została wykonana w 1953 roku.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Gdy jadąc drogą nr 73 z Kielc w stronę Tarnowa dotrzemy do Wisły, która w tym miejscu oddziela województwo świętokrzyskie od małopolskiego, zobaczymy przerzuconą przez rzekę zieloną konstrukcję. To most w Szczucinie.

Most ma konstrukcję kratownicową składająca się na trzy przęsła. Długi jest na 430 metrów, bo nie dość, że spina brzegi rzeki, to jeszcze pozwala pokonać rozległe, ograniczone wałami tereny zalewowe Wisły. Szeroki jest na 9,5 metra, z trudem mieści się więc na nim dwukierunkowa jezdnia. Pierwszą stała przeprawę przez Wisłę zbudowano tu w 1925 roku. Był to również most kratownicowy, tyle że drewniany. W 1939 roku został wysadzony przez wycofujące się przed Niemcami wojsko polskie. W 1941 roku Niemcy odbudowali most, ale zniszczyli go wkrótce,  wycofując się w 1945 roku. Obecna przeprawa została wykonana w 1953 roku.

Warto wiedzieć

W miejscowości Szczucin, położonej po małopolskiej stronie Wisły,  warto zatrzymać się w ciekawym muzeum drogownictwa. Przejazd przez most może być więc wstępem do zwiedzenia interesującej kolekcji maszyn drogowych i innych zgromadzonych tu eksponatów.

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!