Akwileja
Mozaiki na posadzkach najstarszego kościoła
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Przyjęcie chrześcijaństwa przez mieszkańców Akwilei przypisuje działalności św. Marka Ewangelisty i jego uczniów Hermagorasa ? nazywanego też pierwszym patriarchą Akwilei – i jego diakona ? Fortunata. Historycy są zdania, że obaj apostołowie, później święci męczennicy, działali tu dopiero w III wieku. Faktem jest, że po ogłoszeniu edyktu mediolańskiego cesarza Konstantyna (313 rok) zapanowała w Imperium wolność religii. Wtedy to biskup Teodor z Akwilei (ok. 308-319) stworzył w mieście silny ośrodek ówczesnego kościoła. Powstał patriarchat, zbudowano katedrę, jej podłogę przyozdobiono piękną mozaiką. Zapewne była ona przejawem dojrzałego gustu biskupa Teodora.
Ocalałe pod nową podłogą
W 452 r. Hunowie najechali i splądrowali miasto, ograbili i zniszczyli też katedrę. Ocalali z pożogi przenieśli się na laguny. Założyli pobliskie Grado i nieco dalej ? Wenecję. Miasta te wkrótce zepchnęły Akwileję na boczny tor, zwłaszcza, że w sto lat później położone na lądzie miasto znów stało się celem pochodu barbarzyńców, tym razem Longobardów. Dopiero w XI wieku miasto dźwignęło się z upadku. Odrodziło się biskupstwo ? patriarchat podległy Cesarzowi Rzymskiemu Narodu Niemieckiego, a prężny biskup Poppon pobudował nową katedrę. Wyrównał gruzy, archaiczną podłogę przykrył biało czerwona kostką. Dlatego przetrwała. Mozaiki schowały się pod ziemią i nikt nie pamiętał o nich, aż do początków XX wieku. Wtedy to Karol Antoni hrabia Lanckoroński (1848 -1933) ? polski historyk sztuki, archeolog, członek PAU, habsburski poddany i zaangażowany obywatel, sfinansował badania naukowe i wykopaliska. Odkrycie było niezwykłe a hrabiego uhonorowano obywatelstwem Akwilei. Nie znalazłam (ale też nie szukałam) śladu tego polonikum. W 1998 roku zabytki Akwilei wpisano na listę UNESCO.
Wystarczą mozaiki i sklepienia
Bazylika jest niemal pusta. Nawę główna od bocznych oddzielają dwa rzędy kolumn. Ponad antyczną podłogą wiszą szklane pomosty, z których można oglądać ułożone z drobnych elementów obrazy. Mozaiki pokrywają prawie całą podłogę, na ?grunt? wychodzimy w kruchcie, w transepcie i prezbiterium. Ściany noszą ślady wszystkich epok: są tu elementy antyczne, romańskie, gotyckie. Brok już trochę zgrzyta, na szczęście nie ma go wiele. Całość przekryta przepięknym renesansowym sklepieniem z XV wieku. Przez chwile nie wiem, czy patrzeć w górę, czy pod nogi. Na szczęście mam czas na jedno i drugie. Pęknięcia widoczne na ścianach to pamiątki licznych trzęsień ziemi. Najstraszniejsze nawiedziło bazylikę w 1348 r.
Odpłatnie w zakamarkach
Nawę główną bazyliki można zwiedzać bezpłatnie. Z prawej strony prezbiterium jest (osobno płatne) wejście do krypty zbudowanej w XII wieku. Strop, wsparty na kolumnach i ściany pokryte są freskami z czasów budowy podziemnego pomieszczenia. Przedstawiają one sceny z życia Chrystusa oraz życie i męczeństwo św. Hermgorasa, legendarnego pierwszego biskupa Akwilei. Naprzeciw wejścia do katedry znajduje się pochodzące z IV wieku baptysterium, a stąd przechodzimy (znów wstęp płatny osobno) do zadaszonego pawilonu kryjącego fragmenty antycznych i romańskich murów z ? bardziej już zniszczonymi niż w kościele ? fragmentami mozaik z czasów budowy pierwszej katedry. Tu dopiero historia odsłania swoje warstwy. Bazy średniowiecznych kolumn zdają się wisieć ponad antycznymi posadzkami w odległości? kilku wieków. To, co najbardziej lubię oglądać w dawnych budowlach: upływ czasu. Na koniec zwiedzania można wejść na wieżę. Mierząca ponad 70 metrów kampanila w dolnej części zbudowana została tysiąc lat temu. Jej górna część powstała w wyniku późniejszej o pięćset lat przebudowy. Z wieży widać ogromny obszar prowincji Friuli-Wenecja Julijska, do której należy Akwileja ? od Alp Julijskich i Karnickich na północy, po laguny Adriatyku na zachodzie.
Poczytaj więcej o okolicy:
Zajrzyj na te strony:
- o bazylice na stronie miasta
Dodaj komentarz