Bykownia
Miejsce pamięci w podkijowskim lesie

W głąb cmentarza prowadzi wyłożona granitową kostką droga, przy której stoją, na wysmukłych sześcianach, duże grobowe znicze. Po lewej białe, po prawej czerwone. Pnie niektórych sąsiednich sosen obwiązane są biało?czerwonymi i niebiesko-żółtymi wstążkami...
fot: Cezary Rudziński
Bykownia. Miejsce pamięci w podkijowskim lesie
Powstał, uroczyście otwarty 21 września 2012 roku przez prezydentów Polski i Ukrainy, Polski Cmentarz Wojenny. Czwarty po Katyniu, Miednoje i Charkowie.
  • Bykownia. Miejsce pamięci w podkijowskim lesie
  • Bykownia. Miejsce pamięci w podkijowskim lesie
  • Bykownia. Miejsce pamięci w podkijowskim lesie
  • Bykownia. Miejsce pamięci w podkijowskim lesie
  • Bykownia. Miejsce pamięci w podkijowskim lesie
  • Bykownia. Miejsce pamięci w podkijowskim lesie
  • Bykownia. Miejsce pamięci w podkijowskim lesie
  • Bykownia. Miejsce pamięci w podkijowskim lesie
  • Bykownia. Miejsce pamięci w podkijowskim lesie
  • Bykownia. Miejsce pamięci w podkijowskim lesie
  • Bykownia. Miejsce pamięci w podkijowskim lesie
  • Bykownia. Miejsce pamięci w podkijowskim lesie
  • Bykownia. Miejsce pamięci w podkijowskim lesie
  • Bykownia. Miejsce pamięci w podkijowskim lesie
  • Bykownia. Miejsce pamięci w podkijowskim lesie
  • Bykownia. Miejsce pamięci w podkijowskim lesie
  • Bykownia. Miejsce pamięci w podkijowskim lesie
  • Bykownia. Miejsce pamięci w podkijowskim lesie
Uwaga! Materiał został zamieszczony w naszym portalu już ponad rok temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Na lewo od ołtarza znajduje się Dzwon Pamięci otoczony kamiennymi płytami z wykutymi w nich na przestrzał symbolami czterech religii: Krzyżami łacińskim i prawosławnym, gwiazdą Dawida i półksiężycem.

Znalazłem cię, stryju Tośku!

Ołtarz otacza z zewnątrz, jak podkowa, szeroki ciąg kamiennych tablic z powtórzonymi na nich imionami i nazwiskami ofiar, ale również dodatkowymi o nich informacjami. Datą, a przynajmniej rokiem urodzenia, stopniem, bliższymi danymi kim byli. Szukam, i znajduję, stryja Tośka. Jednego z czterech braci Mamy, Antoniego Rzepki urodzonego we Lwowie 1 sierpnia 1899 roku. Ułana Beliny w Legionach, obrońcy Lwowa 1918-19, bohatera (Krzyż Walecznych, Krzyż Niepodległości i inne odznaczenia) wojny polsko-bolszewickiej w 1920 r. Lekkoatlety ? rekordzisty Polski w skoku o tyczce w 1925 i mistrza Polski w tej dyscyplinie w 1926 r. Mgr WF ? absolwenta CIWF, nauczyciela WF w gimnazjach i lwowskim liceum oraz na wydziale lekarskim Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie. Ppor. rez. WP., w kampanii wrześniowej 1939 r. dowódcy pociągu sanitarnego (przez 4 lata studiował też medycynę, ale jej nie ukończył przenosząc się na studia zgodne z jego głównymi zainteresowaniami) pod Łuckiem. Po powrocie do domu w końcu września 1939 r., aresztowany został na początku października, po donosie do NKWD dozorcy ? Ukraińca wraz z przebywającymi przypadkiem u niego z wizytą moimi dziadkami, którzy zesłani na Syberię nie przeżyli wojny.  I osadzony w lwowskim więzieniu, z którego wywieziony został w marcu 1940 r. ?w nieznanym kierunku?.

Losy jednej rodziny

Odnajduję go dopiero tutaj. Wcześniej poświecono mu tabliczkę w katedrze polowej WP w Warszawie wśród innych zamordowanych przez NKWD oficerów. W Bykowni figuruje zarówno na tablicy za ołtarzem, jak i na wspomnianej ?podkowie?. Na niej z dodatkowymi informacjami. Wiadomości o tym, jaki, a zwłaszcza gdzie, spotkał go los, nie dożyły żona i jedyna córka, którym udało się uniknąć we Lwowie aresztowania i nielegalnie przedostać do okupowanej GG oraz dożyć sędziwego wieku. Ani siostra oraz żaden z braci. Tylko trójka wnucząt, dwójka prawnuków oraz jeden bratanek oraz siostrzenica i ja ? siostrzeniec. Jedyny, który go pamięta. Żegnaj stryju Tośku! Nie sądziłem, że znajdę Cię w pod kijowskim lesie, chociaż nadal nie wiem, w którym dokładnie miejscu jesteś pochowany. W drodze powrotnej zajrzałem do budynku administracyjnego rezerwatu, rozmawiałem z przewodniczką po nim Jeleną Polidorowicz, obejrzałem tablice z informacjami o tym strasznym miejscu. Bo stworzenie w nim prawdziwego muzeum to ciągle kwestia przyszłości.

Tablice, jak gazetki ścienne

Na razie można tylko na 11 dużych tablicach, przypominających trochę dawne gazetki ścienne, poznać główne fakty z jego przeszłości. Oto ich tytuły. ?Masowe represje na Ukrainie 1937-1941? ?Narodowe operacje Ślad Katyński?. ?? Gdzie tak swobodnie oddycha człowiek? ? ironicznym nawiązaniem do słów popularnej sowieckiej pieśni ?Szyroka, strana moja radnaja??. ?Kijowskimi kołami piekła?. ?Miejsce Specjalne NKWD USRR w Lesie Bykowniańskim?. ?Bykowniańska Martyrologia?. ?Droga do prawdy?. ?Rozgłosowi nie podlega?. ?Nie podlega zapomnieniu?. ?Archeologia Bykowni? i ?Od terytorium śmierci do miejsca pamięci?. A na nich fotografie zbrodniarzy, poczynając od Berii, Stalina, Mołotowa i pomniejszych. Zdjęcia niektórych ofiar, fotokopie licznych dokumentów, także wspomnianych artykułów o odkryciu tego miejsca zbrodni. Dokumentacja z ekshumacji oraz przedmiotów wydobytych z grobów. Także polskich oficerów. Nareszcie upamiętniono ich, a także ukraińskie ofiary stalinowskiego terroru, w sposób godny. Nadal jednak w tym rezerwacie nie ma drogowskazów. Stara tablica z jego planem, wyłącznie w języku ukraińskim, wyblakła.

Czy to nadal miejsce niewygodne dla władz?

Na dwu wielkich, kamiennych głazach, również tylko po ukraińsku teksty: ?Tu w 19 kwartale Bykowniańskiego Lasu pochowano ofiary represji politycznych? i ?Najdroższa dla was jest wolność. My zapłaciliśmy za nią życiem?. Przy wejściu nie ma żadnej informacji, że mieści się tu również Czwarty Cmentarz Katyński, czy Polski Cmentarz Wojenny. I w ogóle, że pochowani są tu Polacy. Dawny czerwony napis na cokole pomnika więźnia stojącego po lewej stronie wjazdu informujący, co się tu znajduje, pokryto czarno-brązową farbą. Czyżby dlatego, żeby mniej rzucał się w oczy z przejeżdżających samochodów? I nadal nie ma jakiegokolwiek przejścia na drugą stronę kilkupasmowych jezdni z ogromnym nasileniem ruchu, zwłaszcza towarowego, aby, łapiąc ?marszrutkę?, można  było bezpiecznie wrócić do Kijowa. Nawet tylko aby zawrócić spod tego rezerwatu do Kijowa samochodem, trzeba jeszcze przejechać ponad kilometr w kierunku Browarów. Wygląda na to, że także dla współczesnych władz ukraińskich jest to bolesny cierń i nie są one zainteresowane w popularyzacji tego miejsca oraz jego przeszłości.

Czytaj dalej - strony: 1 2 3

Poczytaj więcej o okolicy:

 
Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij