Alp Flix
Co robić, by dzieci chciały iść w góry?
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
To problem rodziców-turystów. Jak zarazić dzieci miłością do górskich wędrówek? Jak nie zniechęcić do mozolnych wspinaczek, nudnych zejść? Nie zamęczyć długą i wędrówką bez końca? Co zrobić, by gdy podrosną, chciały jeszcze pójść w góry?
Propozycją podpowiedzi-odpowiedzi na te pytania może być wędrówka dydaktyczną ścieżką przez Alp Flix, rozległe i podmokłe plateau w Parku Przyrodniczym Ela w szwajcarskich Alpach, w Gryzonii. Bo niby ścieżek dydaktycznych i u nas dosyć, ale gdy ubrać wędrówkę nimi w atrakcyjne gadżety, stać się może ona bardziej zajmującą i ciekawszą.
Pomysł jest taki…
Za 38 franków (fakt, około 120 zł, ale to w końcu Szwajcaria) kupujemy zestaw młodego badacza. W pokaźnej tubie, która służy za schowanko na drobiazgi a jednocześnie też za urządzenie do obserwacji podwodnego świata, znajdziemy: instrukcję obsługi kolejnych gadżetów i propozycje eksperymentów, notatnik badacza z ołówkiem, lupę do obserwacji drobnych żyjątek, pojemnik do łapania owadów, drewniane elementy młynka wodnego, zestaw do robienia odlewów gipsowych i podkładkę pod pupę, by usiąść na niej na mokrym podłożu.
I w drogę pod opieką profesora Fixa…
Ruszamy wzdłuż tabliczek oznaczonych wizerunkiem starszego pana z fryzury nieco przypominającego Einsteina. To profesor Fix, patron dydaktycznej ścieżki. Punkt pierwszy wędrówki znajduje się nad Lais da Flix, jednym z dwu tutejszych jezior. Zadaniem do wykonania jest oznaczenie współczynnika ph tutejszych torfowisk i zastanowienie się, jaki ma on wpływ na charakter roślinności. Potem na wypływającym z drugiego jeziora potoku trzeba zbudować młynek wodny i pomyśleć o sile napędowej żywiołu. Dalej, na wysokim torfowisku nad trzecim z jezior – Lai Neir – obserwacja ważek. W lesie – poszukiwanie śladów dzikich zwierząt i robienie ich gipsowych odlewów. Na stanowisku czekają już szpachelki i foremki. Dalej – poszukiwanie koników polnych na pastwisku, a wreszcie przy kamiennym murze… coś czego nie udało mi się zrozumieć z niemieckojęzycznego opisu. W każdym razie w gablotce wśród kamieni była zasuszona martwa jaszczurka.
Można pojechać…
Jak wykorzystać tę propozycję? Wprost – pojechać z dzieckiem na Alp Flix i przejść z nim ścieżkę dydaktyczną. Sama wędrówka zajmie godzinę, z eksperymentami – trzy. I choć Alp Flix znajduje się na wysokości 2 tys. m. n.p.m., to leży w Alpach. Wędrówka odbywa się na hali po płaskim z niewielkimi tylko przewyższeniami. Na miejsce można dojechać turystycznym autobusem, przenocować w osadzie, zjeść dobry obiad lub przekąskę w tutejszej agroturystyce. Albo z przyniesionych produktów na miejscu biwakowym, gdzie wolno nawet palić ogień (z dostarczonego zresztą drzewa). A inwestycja w pełną gadżetów tubę może jeszcze posłużyć w kolejnych wędrówkach.
Można podkupić…
Bo pomysł jest doskonały. W naszych warunkach też do wykorzystania. Wystarczy zarzucić dziecku na plecy trochę gadżetów, którym i będzie się mogło bawić poznając świat. Może łyknie bakcyla?
Bardzo interesująca propozycja i zachęcająco przedstawiona
Najlepiej nic nie robić! A przede wszystkim nie zniechęcać!