Berdyczów
Czasy świetności i sprawy beznadziejne
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Zameczek tatarskiego watażki
Ten handlowy okres prosperity miasta, chyba, jak na razie, ostatni w jego dziejach jeżeli pominąć „socjalistyczne uprzemysłowienie”, które zakończyło się dramatycznie, poprzedzało kilka wieków burzliwej historii. Najstarsza znana mi wzmianka o Berdyczowie pochodzi z roku 1320. Wówczas to wielki książę litewski Gedymin podarował – tak! – ruskie ziemie tego księstwa sięgały w pewnych okresach aż do Morza Czarnego – tę miejscowość rodzinie Tyszkiewiczów. Istniała ona oczywiście już wcześniej, a jej nazwa pochodzi od imienia Berdycza, inaczej Berdy-beka, syna władcy Ordy Ozbiaka.
To Berdysz zbudował tu, na początku XIV w. pierwszy drewniany zamek. Nawiasem mówiąc lubił on, jak wynika z przekazów historycznych, luksusowe życie. Uczty, sztukę, muzykę oraz kobiety zapełniające jego harem. W tym nieszczęsne polskie branki chwytane w jasyr przez… Litwinów i darowane temu władcy. Zresztą nie bezinteresownie. Podobno za jedną z otrzymanych piękności Berdycz odwzajemnił się Gedyminowi wysłaniem mu całego pułku „ordyńców”.
Dzieło Tyszkiewiczów
Pierwsza znacząca klęska dopadła Berdyczów, już własność Tyszkiewiczów, w roku 1483. Zniszczyły go hordy tatarskie dowodzone osobiście przez chana Mengli I Gireja. Miasteczko szybko jednak odrodziło się, co w czasach, gdy domy i inne budowle wznoszono z drewna, nie było czymś niezwykłym. Wiadomo, że 1546 r. hr. Wasyl (Bazyli) Tyszkiewicz zbudował w nim pierwszą, o której coś wiadomo, cerkiew pod wezwaniem Michała Archanioła. Na mocy Unii Lubelskiej Berdyczów włączony został w 1569 r., wraz z okolicznymi ziemiami, do Korony. W 1593 r. wnuk Wasyla, Teodor, rozpoczął budowę Berdyczowskiego Zamku. A równocześnie sprowadzał do miasta osadników – chłopów, którzy na 20 lat zwalniani byli z podatków.
Budowę zamku kontynuował jego syn ks. Janusz Tyszkiewicz, wojewoda kijowski oraz starosta żytomierski i śniatyński, z którym związane są początki drugiego źródła sławy Berdyczowa. Z czasem stal się on prawdziwą twierdzą otoczoną potężnym wałem z mostem zwodzonym oraz bastionami, bronioną przez 60 armatami. W 1758 r. król August III Sas ofiarował karmelitom nowoczesne maszyny drukarskie. Tutejsza drukarnia w ciągu 86 lat istnienia wydała 714 tytułów książek w językach: łacińskim, polskim, niemieckim, francuskim, rosyjskim i żydowskim. W tym cieszące się ogromną popularnością – miały nakłady do 40 tys. egz., gigantyczny na owe czasy – kalendarze berdyczowskie. Miasto stało się siedzibą głównego katolickiego sanktuarium maryjnego prawobrzeżnej (czyli należącej do Rzeczypospolitej) Ukrainy. Mającego dla ziem ruskich takie znaczenie, jak dla Korony Jasna Góra w Częstochowie, zaś dla Litwy wileńska Ostra Brama. O sanktuarium tym piszę w osobnym artykule.
Dodaj komentarz