Kaszuby
Dwujęzyczne tablice na ulicach
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Dwujęzyczne nazwy miejscowości i takież nazwy ulic jak Kaszuby długie i szerokie z początku budziły wątpliwości i kontrowersje. Teraz nikogo już nie bulwersują, a dla przybyszów z głębi lądu stanowią atrakcje turystyczną.
Kaszubski jako jedyny w Polsce został uznany za język regionalny. Stanowi o tym ustawa o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym. Od polskiego różni się i słownictwem, i gramatyką. Jest w nim wiele zapożyczeń z niemieckiego, często w archaicznej formie. To wszystko sprawia, że kaszubski dla turysty z innych obszarów polski może być kompletnie niezrozumiały, choć i w nim samym są różnice. Friedrich Lorentz (1870-1937), niemiecki slawista i historyk, badacz języka, kultury i historii Kaszubów wyróżnił w nim aż 76 gwar. Trudno uwierzyć, by aż tyle przetrwało do dziś.
Dwujęzyczne nazwy miejscowości wprowadzono na całych Kaszubach. Pierwsze dwujęzyczne tablice zawisły w Ostrzycach (po kaszubsku Òstrzëce) w gminie Somonino, gdzie język kaszubski zadeklarowało ponad 30 proc. mieszkańców. Z każdym rokiem miejscowości przybywa.
Ale choć kaszubskim posługuje się w Polsce na co dzień ponad 50 tys. osób zwykłemu turyście trudno usłyszeć ten język w użyciu… Pozostaje lektura dwujęzycznych tablic. Można się z nich sporo nauczyć… Już wiem jak jest plaża i Morze Bałtyckie…
Warto wiedzieć
Dwujęzyczne nazwy geograficzne można wprowadzić wyłącznie w językach mniejszości narodowych (białoruski, czeski, litewski, niemiecki, ormiański, rosyjski, słowacki, ukraiński i żydowski) mniejszości etnicznych (karaimski, łemkowski, romski i tatarski) oraz w języku regionalnym (kaszubskim). Nazwy ulic w językach mniejszości mogą być ustalone tylko w gminach wpisanych do specjalnego urzędowego rejestru gmin, który prowadzi minister administracji. To gminy, w których mniejszość stanowi co najmniej 20 proc. mieszkańców i które o taki wpis wystąpiły. Dwujęzyczne nazwy miejscowości można wprowadzić, jeżeli „za” opowie się połowa mieszkańców. Nazwy w języku mniejszości nie mogą być stosowane samodzielnie i muszą zawsze wystąpić po oficjalnej nazwie w języku polskim.
znam język kaszubski i jestem z niego dumna.szkoda tylko ,ze niektórzy się go wstydza.pozdrawiam moje ukochane Orle k.Wejherowa