Remus, kaszubski wędrowiec, „zatrzymał się” na kościerskim rynku w 2011 roku. Usiadł na taczce pełnej książek, zdjął buty, odpoczywa. Coś czytał, czy przeglądał, ale podniósł głowę znad papierów...
Na początku ubiegłego stulecia, oprócz lasu sosnowego, dziewiczych wydm i piaszczystej drogi, nie było tu nic. W dwudziestoleciu powstała miejscowość o nowoczesnej zabudowie. Zaprojektowano ją zgodnie ze światowymi trendami.
Półwysep Rozewski był miejscem niebezpiecznym, i rozbijało się tu wiele statków handlowych. Mieszkańcy okolicy zaczęli więc zajmować się paleniem ognisk na wysokim klifie. To byli pierwsi „latarnicy”.
Na Bulwarze Nadmorskim mają początek szlaki nordic walking. Doskonale przygotowano trasy, opisy ćwiczeń i mapki. Trasy są trzy - od pięciu do szesnastu kilometrów. Na trasach podany jest czas marszu z prędkością 5 km/godz.
Rowy aż do lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku były niewiele znaczącą wsią rybacką. Wtedy to nastała moda na Rowy. Budowano ośrodki wypoczynkowe i reklamowano miejscowość. Rowy do dziś mają wielbicieli, którzy nie wyobrażają sobie wakacji w innym miejscu nad Bałtykiem. Zimą jest tu pusto.
Kościerzyna jest podobno jedynym miastem w Europie, w którym w jednej parafii są dwa sanktuaria: Matki Boskiej Kościerskiej Królowej Rodzin i Matki Boskiej Bolesnej Królowej Anielskiej.
Skansen prezentuje budownictwo Kaszub. Posiada również kolekcje związane z życiem mieszkańców wsi kaszubskiej i kociewskiej od XVII do XX wieku. Wnętrza wyglądają tak, jak gdyby mieszkańcy dopiero przed chwilą z nich wyszli...
Choć kaszubskim posługuje się w Polsce na co dzień ponad 50 tys. osób zwykłemu turyście trudno usłyszeć ten język w użyciu… pozostaje lektura dwujęzycznych tablic.