Budy
Dym z drewnianego komina

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Niewielka puszczańska osada Budy powstała w XVIII wieku w czasach, gdy Antoni Tyzenhaus, podskarbi litewski, próbował podźwignąć państwowe finanse. Jednym podjętych przez niego działań była eksploatacja królewskich lasów, dzisiaj zwanych Białowieską Puszczą.
Ściągał tu, głównie z Mazowsza osadników, których zatrudniano przy wytwarzaniu produktów leśnych ? węgla drzewnego, dziegciu, smoły, potażu (związek potasu, w dawnych czasach powszechnie stosowany przy produkcji mydła, szkła, wyrobów ceramicznych, bieleniu tkanin czy jako nawóz).? Nazwa ?Budy? wskazuje, że nie stawiali oni na razie wyszukanych domostw? Osada przetrwała do dziś, choć w znacznej części zagospodarowana na letnisko. Położona jest wśród rozległych łąk otoczonych zewsząd lasem, blisko Białowieży.
W tej wsi znajdziemy Sioło Budy: pensjonat i restaurację utrzymane w regionalnym stylu. A pod ścianą lasu ? niewielki prywatny skansen, należący do tegoż ośrodka. Warto tam zajrzeć choćby po to, by zobaczyć niezwykłą starą chałupę z kominem zbudowanym z? drewna. To już unikat na skalę więcej niż regionu.
Dom nie jest tutejszy, pochodzi ze wsi Dobrowoda w gminie Kleszczele (przy drodze z Hajnówki do Siemiatycz). ? Gdy go zobaczyliśmy, stał przed nim mężczyzna z piłą motorową i szykował się, by pociąć belki na opał ? opowiada Aleksander Niczyporuk, właściciel ośrodka. ? Odkupiliśmy dom i przenieśliśmy tutaj. Stał się zaczątkiem skansenu.
Ile może mieć lat? ? Próbowaliśmy to ustalić. Zapytaliśmy najstarszą mieszkankę wioski. A ona odpowiedziała, że gdy była mała, dom był już bardzo stary? ? wspomina Aleksander Niczyporuk. ? W trakcie konserwacji, na belkach z których zbudowano komin, znaleźliśmy daty: 1836 i 1843. Domyślamy się, że dotyczą one czasu budowy.
Wokół niezwykłej chałupy odtworzono cały chutor, tutejsze gospodarstwo. Są tu stodoła, wozownia, chlewik, studnia z żurawiem i bróg. Na łące stoją ule. Całość ogrodzona wyplatanym płotkiem (tyn). Wnętrza wypełnione dawnymi sprzętami zaaranżowane są tak, by pokazać, jak żyli mieszkańcy podlaskiej wsi. Jak byli samowystarczalni, mieszkali w zgodzie z naturą, jak przekazywali umiejętności z pokolenia na pokolenie. Warto przy tym posłuchać opowieści gospodarzy, którzy chętnie dzielą się swoją wiedzą o regionalnych obyczajach i tradycjach.
Warto wiedzieć
* Wstęp do skansenu jest płatny, w cenie oprowadzanie przez przewodnika.
* Koniecznie trzeba wejść na strych starej chałupy, by zobaczyć niezwykły, stawiany na zrąb drewniany komin.
Drewniany komin? Bardzo ciekawe. A czy czynny? Co na to straż pożarna?
W sprawie tych dat mam jednak wątpliwość, to chyba niemożliwe, by chałupa była aż tak stara?
Sądzę, że raczej te dwie daty w kominie pochodzą stąd, że do jego budowy użyto starych belek, ze starych domów. Bo choć mówią „w kominie zapisać”, to przecież nie zapisywano dat budowy tam, tylko na sosrębie.