Tinghir
W skalnej gardzieli wawozu Todra

Płynie tu rzeka Todra, która nigdy nie wysycha. Tą drogą wchodzę w samo serce wąwozu, w jego główną gardziel. Kanion ma kilkaset metrów długości. Ściany otaczające go wznoszą się ponad 300 metrów nad wodą.
fot: Barbara Górecka
Tinghir. W skalnej gardzieli wawozu Todra
Przez cały wąwóz Todra wiedzie wąska droga asfaltowa. To bardzo popularne miejsce wśród turystów, bo dojazd do niego jest łatwy.
Uwaga! Materiał został zamieszczony w naszym portalu już ponad rok temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Niedaleko słynnej Doliny Dades (Dadis) w Atlasie Wysokim w Maroku znajduje się miasto Tinghir. Jest ono bramą do Wąwozu Todra. To wąwóz leżący równolegle do Wąwozu Dadis.

Przez cały wąwóz Todra wiedzie wąska droga asfaltowa. W górnym odcinku jest ścieżka prowadząca do Wąwozu Dadis. To bardzo popularne miejsce wśród turystów, bo dojazd do niego jest łatwy. Kilka hoteli i pensjonatów zapewnia noclegi. Restauracje wyżywienie. Właściwie chodzi się tędy pieszo, chociaż czasami przejedzie samochód w kierunku miejscowości Ajt Hani. Cała dolina ma ponad 10 kilometrów.

Wśród wysokich skał

Od parkingu przy restauracji idę drogą w kierunku mostu na rzece. Płynie tu rzeka Todra, która nigdy nie wysycha. Tą drogą wchodzę w samo serce wąwozu, w jego główną gardziel. Kanion ma kilkaset metrów długości. Ściany otaczające go wznoszą się ponad 300 metrów nad wodą. Na drugim brzegu potoku stoją eleganckie hotele. Przechodzi się do nich po mniej eleganckich, dziurawych kładkach nad rzeką. Kolory ścian skalnych są niesamowite. Skały o różnych barwach sięgają błękitnego nieba. To ulubione miejsce wspinaczy. Wyznaczono dla nich ponad 150 tras wspinaczkowych.

Nie ma chwili spokoju

Przy drodze co chwilę rozłożone są kramy z różnościami, a natrętni sprzedawcy nie dają spokoju. Gdy tylko turysta wkroczy w teren, od razu jak spod ziemi pojawia się człowieczek niewielkich rozmiarów z osiołkiem. Za kilkadziesiąt dirhamów nawet wsadzi na tego osiołka i powozi troszkę, tak aby zwierzak się nie zmęczył? Spotkać też można watahy rozszczekanych psów, ale zaprzyjaźnione są ze sprzedawcami i przez to mniej groźne.

Dochodzę do końca kanionu

Tu rzeka zakręca w prawo i tak też prowadzi wąska dróżka asfaltowa w kierunku wcześniej wymienionego miasteczka. W prawo? bo ja idę pod prąd. Z szerokiego placu, gdzie kończą się stragany można iść dalej dróżką w głąb wąwozu. Są tam wysokie skały i kapitalne widoki. Dochodzi się do wioski Tamtatuszt (1800 m n.p.m.). To urocza berberyjska osada. Tu zaczyna się wejście w głąb Atlasu, można też przejść do Wąwozu Dadis. Z placu można też skręcić w lewo na ścieżkę ubezpieczoną schodkami. Wychodzę nią powyżej wolno stojących bloków skalnych. Dalej już wije się wąska górska ścieżka, którą prowadzane jest bydło.Wprowadza w głąb gór. Niestety nie zauważyłam żadnego oznakowania trasy. Sądzę, że jakaś jest? i dokądś prowadzi.

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!