Główną przesłankę do wyodrębniania tych obszarów stanowią żyjący na nich tytularni Kabylowie. Jest to jeden z ludów berberyjskich, postrzeganych za rdzennych od tysięcy lat mieszkańców północnej Afryki.
Wokół placu znajduje się wiele sklepików różnej branży, z których sympatyczni sprzedawcy zachęcają do zakupów. Tu nie żądają pieniędzy za fotografie, a z przyjemnością pozują. Podają swoje adresy e-mail aby przysłać im zdjęcie.
Przemieszczając się po Maroku często widujemy góry Atlas. Ten wielki masyw oddzielający Atlantyk od Sahary starożytni nazwali imieniem Atlasa, mitologicznego tytana dźwigającego sklepienie niebieskie.
Oglądamy wioskę z wieloma budynkami, ze strzelistymi wieżami i w fantastycznym kolorze mieniącym się w promieniach słońca. Budynki wznoszą się piętrowo, a pięter jest chyba ze cztery.
Tizi n'Tichka, czyli Przełęcz Pastwiskjest najwyższą w Maroku. Po obu stronach tej drogi stoją punkty kontrolne i w razie niesprzyjających warunków przełęcz jest zamykana. Drogę zbudowali Francuzi w latach dwudziestych XX wieku.
Jedziemy na południowy zachód doliną Dades, nazywana też Doliną Tysiąca Kazb. Znajduje się ona w Maroku, pomiędzy górami Atlasu Wysokiego a Jbel Sarhro. Jest to kanion wyżłobiony przez rzekę Dades, która płynie pod tą nazwą ponad dwieście kilometrów.
Rzeka Dara spływa z Atlasu Wysokiego. Jej długość wynosi ponad 1150 kilometrów. Tu tworzy dolinę o długości 200 kilometrów, a od Warzazatu aż 260 kilometrów. Jest to najdłuższa rzeka w Maroku.
Decyzja o renowacji warowni zapadła dopiero w 1994 roku. Do tej pory zrobiono bardzo wiele. Niektóre domy na terenie kazby są nadal zamieszkane, a warunki są tu bardzo prymitywne.
Płynie tu rzeka Todra, która nigdy nie wysycha. Tą drogą wchodzę w samo serce wąwozu, w jego główną gardziel. Kanion ma kilkaset metrów długości. Ściany otaczające go wznoszą się ponad 300 metrów nad wodą.
Stary kupiec w długiej galabii zaprasza mnie do wnętrza swego antykwariatu. Zapala światła – jestem jedynym potencjalnym klientem, na powierzchni kilkudziesięciu metrów kwadratowych widzę tysiące przedmiotów – od starych mebli, siodeł i broni – po zapinki do chust i drobne ozdoby.