Erice
Podniebne miasto bogini miłości

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Erice jest miastem podniebnym. Ludzie, którzy je założyli, wybrali na lokalizację szczyt samotnej góry wyłaniającej się z rozległej równiny trapańskiej na wysokość 751 m.
Ta lokalizacja jest jednym z pierwiastków, tworzących aurę niezwykłości tego miejsca. Erice ma ich wiele. Prowadzą doń dróżki między skałami zbocza i serpentyna drogi. Do miasta można też poszybować gondolką kolejki linowej z Trapani.* Dookoła rozciągają się wywołujące och i ach zachwytu widoki na zieloną okolicę winnic, Morze Tyrreńskie, zarys północno-zachodniego wybrzeża Sycylii, wyspy Egadi, odległe skały San Vito Lo Capo, baseny solne, miejską siatkę Trapani. To zapowiedź emocji, których spodziewać się można na szczycie.
I Erice tych nadziei nie zawiedzie
Odizolowane od świata zachowało urok nienaruszonego średniowiecznego miasteczka z zabudową pochodząca głównie z XIV-XVII w. Zamieszkuje je około 1000 osób, których na uliczkach nie widać – ich domostwa i życie ukryte są za wysokimi murami. Wąskie i kręte uliczki, w dół prowadzące schodkami pokrywa ornament z artystycznie ułożonych kamieni, tworzący siatkę. I te uliczki, tarasy widokowe, dekoracyjny bruk, surowe fasady kamiennych budowli, mury, kapliczki w nich osadzone są materialną istotą miasteczka. Spacerując uliczkami, „gdzie oczy poniosą”, delektując się prostym pięknem zabytków, chłonąc bezkres panoram słyszy się ciszę, która tu panuje, która jest wręcz namacalna.
W tej ciszy i blisko nieba Erice namawia do refleksji. „Nigdzie może na Sycylii nie panuje tak głęboka cisza. Ludzie, nawet gdy wychodzą z domów, poruszają się jakby na palcach, ocierają się o mury i szybko znikają.” Tak o tym irracjonalnym zjawisku napisał Gustaw Herling-Grudziński w opowiadaniu Zielona kopuła.
Te mury mają 2,5 tysiąca lat!
Do Erice, zbudowanego na planie trójkąta równoramiennego (podobnie jak Sycylia) wchodzi się obecnie Bramą Trapani, jedną z trzech historycznych bram osady, umieszczoną w południowo-zachodniej części elimsko-punickich murów obronnych. Najlepiej zachowanym ich fragmentem, pochodzącym z VII-VI w. p.n.e. jest odcinek między Bramami Carmine i Spada w części północno-zachodniej. Już sam fakt, że stoi się przed zachowanymi przez ponad dwa i pół tysiąclecia murami robi wrażenie. A ponoć wybudował je sam Dedal, który uciekając z Krety schronił się właśnie tutaj. To jeden z mitów, jedna z legend, wplecionych w historyczne dzieje Erice.
Nazwa miasta (i góry) wywodzona jest od mitycznego półboga, syna Afrodyty i Bute Argonauty, Eryksa, który miał miasto założyć i królować zachodniej Sycylii plemienia Elymów. Eryks chlubił się swoimi bokserskimi umiejętnościami staczając wiele zwycięskich walk; wyzwał do starcia samego Heraklesa i był to jego ostatni bokserski pojedynek. Eryks został pochowany – jak wieść niesie – w świątyni poświęconej matce, Afrodycie. Rzymianie, podnosząc prestiż miasta, przypisywali jego założenie protoplaście Eneaszowi, który również był synem Afrodyty czyli bratem Eryksa.
Wenus z Erice i święte prostytutki
Istnienie w Erice miejsca świątynnego dla kultu bogini miłości i płodności jest faktem; dla Fenicjan, którzy przybyli tu w VII w. p.n.e. był w nim kult Astarte, dla Elymów greckiej Afrodyty, a gdy w połowie III w. p.n.e. rzymski podbój dotarł do Erice, świątynia poświęcona kultowi Wenus z Erice (Wenus Ericina) stała się sławna w całym basenie Morza Śródziemnego. Była celem pielgrzymek, ale nie tylko. Sanktuarium Astarte – Afrodyty – Wenus było miejscem praktykowania prostytucji – dopowiedzmy prostytucji sakralnej. Starożytni pisarze jak Strabon, Pauzaniasz, Swetoniusz, Ciceron czy Tacyt donosili, że to świątynia w Erice była najbardziej znana, aktywna i przykładowa w tej sferze.
* la funivia Trapani – Erice
Dodaj komentarz