Miśnia
Porcelana, białe złoto Augusta II Mocnego

Chorobliwa miłość Augusta do porcelany uczyniła z niego hojnego i troskliwego mecenasa. Tak troskliwego, że wynalazca stał się więźniem fabryki, a zamek Albrechta był twierdzą strzegącą arkana porcelanowej produkcji.
fot: Halina Puławska
Miśnia. Porcelana, białe złoto Augusta II Mocnego
Od 1725 r. król chronił miśnieńską porcelanę firmowym znakiem ? dwoma kobaltowymi, łukowato wygiętymi, skrzyżowanymi mieczami.
Uwaga! Materiał został zamieszczony w naszym portalu już ponad rok temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Przez trzy lata prowadzili prace badawcze nad recepturą porcelany, a gdy w 1708 r. Tschirnhaus zmarł, Böttger je kontynuował, aby w rok później przedstawić królowi próbki uzyskanej porcelany. I przekonał go, że ma w rękach ?białe złoto?, pierwszą europejską porcelanę, równie wartościową jak chińska. Była to porcelana prawdziwa, tzw. twarda, oparta na białej glince czyli kaolinie.

Pierwsza manufaktura

23 stycznia 1710 r. król wydał dekret w saskiej kancelarii sądowniczej ? w językach łacińskim, francuskim, niemieckim i holenderskim, w którym ogłoszony został wynalazek porcelany i ustanowienie manufaktury. Już wcześniej Böttger wynalazł tzw. ?czerwoną? porcelanę czyli kamionkę, biorącą swoją nazwę od koloru glinki, z której ją wypalano i założył ? wspierany przez Augusta II ? fabrykę kamionki, działającą do śmierci Böttgera w 1719 r. Ta böttgerowska ?czerwona? porcelana zwana jest w historii protoporcelaną. Laboratorium Böttgera urządzone zostało w miśnieńskim zamku Albrechta (Albrechtsburg), który uszkodzony w czasie wojny trzydziestoletniej był niezamieszkały. Tam też, od 1710 r. przez następne 150 lat (do 1865 r.) mieściła się siedziba królewsko-elektorskiej miśnieńskiej fabryki porcelany. Chorobliwa miłość Augusta do porcelany uczyniła z niego hojnego i troskliwego mecenasa. Tak troskliwego, że Böttger stał się więźniem fabryki, a zamek miał być twierdzą strzegącą arkana porcelanowej produkcji. Król chciał mieć wyłączność, tym bardziej, że sprzedawana od 1713 r. miśnieńska porcelana zapełniała europejskie dwory, przyniosła dworowi saskiemu sławę i pieniądze.

Pod znakiem skrzyżowanych mieczy

Tajemnica produkcji porcelany została zdradzona przez arkanistę i malarza Samuela Stöltzela, pracownika manufaktury, który uciekł z tą wiedzą do Wiednia, gdzie już od 1717 r. Du Paquier, Holender z pochodzenia próbował uruchomić produkcję porcelany, ale brakowało mu tego jednego, najważniejszego elementu ? jej arcanum. Samuel Stöltzel opuścił Wiedeń po roku i wrócił do Miśni. Po śmierci Böttgera w 1719 r. król przez dwa lata dzierżył w swoich rękach dyrekcję manufaktury miśnieńskiej. Był też największym odbiorcą jej wyrobów. Wybierał wzory, czerpiąc ze swojej obfitej azjatyckiej kolekcji. Zatrudnił Johanna Gregoriusa Höroldta, malarza z wiedeńskiej manufaktury, czyniąc go malarzem nadwornym. Królewska pasja i szczęśliwa ręka w dobieraniu personelu zaowocowały na dziesięciolecia wyrobami doskonałej jakości i artyzmu. Od 1725 r. król chronił miśnieńską porcelanę firmowym znakiem ? dwoma kobaltowymi, łukowato wygiętymi, skrzyżowanymi mieczami.

Czytaj dalej - strony: 1 2

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodano: 5 stycznia 2016; Aktualizacja 31 stycznia 2017;
 
Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij