Nakomiady
Pruski pałac i manufaktura uratowane

Pięknie zrewaloryzowane wnętrza z pokojami dla gości, a każdy inaczej wyposażony, robią wrażenie. A pan Piotr w trakcie oprowadzania sypie szczegółami z bardzo dawnej i świeżej przeszłości.
fot: Cezary Rudziński
Nakomiady. Pruski pałac i manufaktura uratowane
Nie mogąc kupić nigdzie ani starych pieców kaflowych, ani nawet kafli, nowi właściciele wykonali w tej manufakturze repliki – 24 ręcznie zdobione piece dla pomieszczeń pałacowych. Obecnie wytwarza ona tzw. piece gdańskie i elbląskie, na zamówienie.
  • Nakomiady. Pruski pałac i manufaktura uratowane
  • Nakomiady. Pruski pałac i manufaktura uratowane
  • Nakomiady. Pruski pałac i manufaktura uratowane
  • Nakomiady. Pruski pałac i manufaktura uratowane
  • Nakomiady. Pruski pałac i manufaktura uratowane
  • Nakomiady. Pruski pałac i manufaktura uratowane
  • Nakomiady. Pruski pałac i manufaktura uratowane
  • Nakomiady. Pruski pałac i manufaktura uratowane
  • Nakomiady. Pruski pałac i manufaktura uratowane
  • Nakomiady. Pruski pałac i manufaktura uratowane
  • Nakomiady. Pruski pałac i manufaktura uratowane
  • Nakomiady. Pruski pałac i manufaktura uratowane
  • Nakomiady. Pruski pałac i manufaktura uratowane
  • Nakomiady. Pruski pałac i manufaktura uratowane
  • Nakomiady. Pruski pałac i manufaktura uratowane
  • Nakomiady. Pruski pałac i manufaktura uratowane
Uwaga! Materiał został zamieszczony w naszym portalu już ponad rok temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Bankructwo i polska nacjonalizacja

W roku 1932 majątek zbankrutował, został zlicytowany za długi. Tylko pałac pozostał w rękach rodu Redeckerów. Po II wojnie światowej Niemców wysiedlono, na ziemiach tych powstał PGR, a w rozgrabionym pałacu urządzono szkołę, przedszkole, świetlicę i mieszkania dla pracowników. Pałac zaczął popadać w ruinę, chociaż były właściciel Eberhard von Redecker odwiedzający go co roku od lat 70., za własne pieniądze przeprowadzał najniezbędniejsze remonty. W 1985 wykwaterowano wszystkich lokatorów i rozpoczęto, nie ukończony, remont generalny.

A w następnych latach pałac został całkowicie zdewastowany. W 1998 r. ruinę z przylegającymi 5 ha gruntów, kupili wspomniani już Joanna i Piotr Ciszkowie. Jak wspominają, szukali na Mazurach czegoś niewielkiego, ale to miejsce tak ich oczarowało, że zdecydowali się na zakup i wieloletnią, kosztowną rewaloryzację zabytku. Jej efekty są imponujące. Dokupili więcej ziemi, do blisko 200 ha, odtworzyli dawną manufakturę, urządzając ją w starej kuźni i ucząc się nowego fachu. Obecnie jest ona jedyną w Polsce, w której cały proces wytwarzania kafli, pieców kaflowych i innych wyrobów, odbywa się ręcznie.

Manufaktura ceramiki

Wzorami są stare pałacowe piece kaflowe, głównie z terenu Mazur. Nie mogąc kupić nigdzie ani starych pieców kaflowych, ani nawet kafli, nowi właściciele wykonali w tej manufakturze repliki – 24 ręcznie zdobione piece dla pomieszczeń pałacowych. Obecnie wytwarza ona tzw. piece gdańskie i elbląskie, na zamówienie. Jak również ich miniaturki – świeczniki, będące popularnymi pamiątkami z Mazur, płytki ceramiczne wzorowane na holenderskich, ale z własnym wzornictwem, lampy, zdobione talerze, detale zdobnicze i wiele innych drobiazgów.

Pracę przy nich można obserwować w trakcie zwiedzania manufaktury. Podobnie jak parku krajobrazowego, w którym rosną stare drzewa oraz stoi XIX-wieczna, neogotycka kaplica rodowa Redeckerów. Szczątki wszystkich pochowanych w niej zmarłych przeniesiono na wiejski cmentarz już w 1934 r. PGR zamienił tę kaplicę na magazyn środków ochrony roślin, co doprowadziło do znacznego uszkodzenia znajdujących się w niej starych fresków. Oglądać można też pałacowe ogrody, mające kilkuwiekową tradycję. Niegdyś była tam też winnica, ale krzewy winorośli nie przeżyły mazurskiego klimatu.

Ogród warzywny i pałacowe legendy

Jest wśród nich natomiast tzw. regularny ogród warzywny wzorowany na francuskim w Chateau Villandry, z odmianami kapusty, kalafiorów, karczochów, brokułów, cukinii itp. Na potrzeby właścicieli oraz gości pensjonatu. Z pałacem związane są też stare legendy, opowiadane gościom w trakcie zwiedzania. O tajnych, podziemnych tunelach prowadzących dosyć daleko jakoby z istniejącego trzeciego, w dół, poziomu istniejących, głębokich piwnic, na który jednak dotychczas nie udało się trafić.

I o córce jednego z właścicieli, która zakochała się, z wzajemnością, w leczonym w pałacu rannym oficerze. Który, wyzdrowiawszy, wybrał jednak dalszą wojaczkę, a nie spokojne, małżeńskie pożycie. I o porwanej przez ukochanego innej pannie, która uciekła do niego przez okno, bo ojciec go nie akceptował. W rezultacie wyrzekł się córki, a feralne okno polecił zamurować. W takim miejscu nie może też brakować legendy o Czarnej Damie spacerującej niekiedy nocami po holu, krzyżaku chodzącym z psem bez głowy, czy karocy zaprzężonej w czarne konie bez woźnicy…

Czytaj dalej - strony: 1 2

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodano: 28 października 2019; Aktualizacja 8 listopada 2019;
Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij