Shwe Nyaung
Przystanek w drodze nad jezioro Inle

Jezioro Inle położone niemal w centrum kraju z licznymi stupami, kilkoma klasztorami oraz wieloma fabryczkami i warsztatami, zbudowanymi na wodzie, jest jedną z ważniejszych atrakcji Birmy.
fot: Cezary Rudziński
Shwe Nyaung. Przystanek w drodze nad jezioro Inle
Jezioro Inle leży na wysokości889 mn.p.m. otoczone jest górami sięgającymi 1300 ?1400 mn.p.m. W najdłuższych miejscach ma ono 22 na 12 km.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Legenda głosi, że gdy w ten region południowo-wschodniej Azji, w dolinę rzeki Irawadi i nad górskie jezioro Inle dotarł w trakcie swojej wędrówki lud Intha, ziemie były już zajęte przez wcześniejszych przybyszów.

Swoje siedziby postawili więc na wodzie jeziora. Po nich uczynili to również: ludzie Pa-O, Taung Yo, Danu, Kayah, Danaw. Tereny współczesnej Birmy ? Myanmaru zasiedlane były bowiem stopniowo. W II tysiącleciu p.n.e. w swojej wędrówce na południe przybyły tu z Tybetu i Azji Środkowej szczepy birmańskie. Przodkowie Arakanów, Birmańczyków i Czinów. Później lud Pju i kolejne. Osiadali tu i z czasem zakładali swoje pierwsze organizmy państwowe. Po nich pojawili się Szanowie, Karenowie, Monowie, Kajowie, Kaczinowie, i wiele innych ? także imigranci z Indii i Chin. W ciągu wieków zwalczali się, jednoczyli i dzielili, tworząc ostatecznie konglomerat narodów i narodowości Birmę ? Myanmar. Wśród ponad 50 milionów obecnych mieszkańców kraju są przedstawiciele 8 narodów i 138 narodowości, 76 grup których wpisano do konstytucji. Najliczniejsi ? 69% ogółu ? są Birmańczycy. Z mniejszości zaś Szanowie ? 8,5% i Karenowie ? 6%.

Jezioro Inle położone niemal w centrum kraju na wysokości889 mn.p.m. otoczone jest górami sięgającymi 1300 ?1400 mn.p.m. W najdłuższych miejscach ma ono 22 na 12 km, połączone jest ponad60 kmdługości, trochę krętym szlakiem wodnym biegnącym na południe z kolejnym, nieco mniejszym jeziorem, a ono z jeszcze jednym. Atrakcję turystyczną Birmy stanowi jednak to pierwsze. Płytkie, o głębokości przeważnie około 2-3 metrów. Z zamieszkanymi brzegami, ale również tysiącami domów, licznymi stupami, kilkoma klasztorami oraz wieloma fabryczkami i warsztatami, nawet kuźnią, zbudowanymi na wodzie.

Dostać się tu można, chociaż wymaga to sporo czasu i do wygodnych środków transportu nie należy, drogami, a nawet koleją. Najwygodniej i oczywiście najszybciej samolotem. Z Paganu do Heho i jego lotniska w pobliżu jeziora jest w linii prostej niespełna200 kmi 20 minut lotu. Po wylądowaniu, jadąc nad jezioro, zatrzymujemy się w miasteczku Shwe Nyaung koło sporego bazaru, na który okoliczni mieszkańcy przywożą swoje towary. Nie jest to miejsce z pamiątkami dla turystów, chociaż kilka straganów i z takimi artykułami zauważam przed wejściem na bazar, lecz autentyczny lokalny rynek spożywczo ? przemysłowy. Odzwierciedlający tutejsze biedne życie.

Sprzedaje się tu przede wszystkim ryby świeże i suszone, drób, warzywa i owoce oraz ryż i artykuły mączne. A także olej, sery, słodycze. Niemal wszystko z koszy i mat rozłożonych na ziemi, czasami stoisk, ukrytych przed palącymi promieniami słońca pod drewnianymi dachami na słupach lub zadaszeniami z tkanin. Ryby oprawiane są na miejscu, kręcące się psy wyjadają co smakowitsze odpadki. W części przemysłowej oferowane jest  to, czego potrzebują mieszkańcy. Tandetna odzież i obuwie, tkaniny, artykuły gospodarstwa domowego, mydła, proszki, proste narzędzia rolnicze.

Sporo chińszczyzny. Latarki, tania elektronika, jakieś zabawki. W tłumie kupujących wyróżniają się kobiety w oryginalnych narodowych strojach noszonych tu na  co dzień. Zauważam również buddyjskie mniszki w różowych szatach i pomarańczowych szalach złożonych na końcu w kwadraty nakrywające ogolone głowy. Podchodzą do wyglądających zamożniej straganów, wyciągają naczynia, które mają w ręku i czekają na jałmużnę. Otrzymują głównie coś do zjedzenia, a od handlujących artykułami przemysłowymi drobne banknoty. Jest też lokalna gastronomia. Po pół godzinie mam dosyć tego brudu i smrodu.

Poczytaj więcej o okolicy:

 
Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij