Kolonia
Romańskie mury i życiowe ciekawostki
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Z kościołów romańskich, które interesowały mnie najbardziej, zdołałem obejrzeć niemal wszystkie najważniejsze i szczególnie cenione, znajdujące się równocześnie najbliżej centralnego punktu miasta: katedry i sąsiadującego z nią Dworca Głównego. Kościoły, najpierw kierując się na zachód: św. Andrzeja – Dominikanów i św. Gereona, a następnie na północny wschód: św. Urszuli. Później zaś na południe i dalej na zachód od katedry.
Równocześnie Stary Rynek z Ratuszem, sąsiednimi zaułkami, ale i resztkami budowli rzymskich. Monumentalny, stojący najbliżej brzegu Renu, kościół św. Marcina (Wielki, bo jest też Mały, ale do niego już nie dotarłem), zakonserwowane ruiny romańskiego kościoła św. Albana i sąsiadujący z nim ogromny gotycki (XIV w.) budynek Gűrzenich – miejsca zebrań, imprez i tańców. Wreszcie Rynek Sienny (Heumarkt) i jego okolice. Oraz na południe i zachód od niego ogromny, największy z romańskich, 100 m długości i 40 m szerokości, zbudowany na ruinach dawnej świątyni rzymskiej z około 50 roku n.e., p.w. Najświętszej Marii Panny na Kapitolu.
Miasto „multi-kulti”
Także nadreński klimat i kuchnia, „multi-kulti” – wielonarodowościowa i wielowyznaniowa mieszanka mieszkańców i gości. Kolonia jest przecież drugim po Berlinie miastem z ogromną liczbą mieszkających w nim Turków. Dwoma największymi ich skupiskami poza Turcją. Na każdym kroku spotyka się tu, także wśród zatrudnionych, również ludzi pochodzących z krajów arabskich, azjatyckich, dalekowschodnich czy afrykańskich. Generalnie bardzo dobra jest komunikacja miejska, dalej rozbudowywana, świetna gastronomia.
Słabym punktem, z punktu widzenia turysty, jest ubóstwo publicznych toalet. Na otrzymanym planie miasta znalazłem je tylko 3. A do jednej z nich, jedynej na dużym Dworcu Głównym, są kolejki nierzadko liczące po kilkadziesiąt osób. Otwarcie bramki wejściowej wymaga najpierw zapłacenia 1 € w automacie, który co prawda wydaje resztę także z banknotów, ale przeważnie wymaga to najpierw przeczytania instrukcji. Co w przypadku ludzi spoza Europy zabiera trochę czasu. Ponadto w toalecie męskiej nie ma pisuarów, są tylko kabiny sygnalizujące czerwonym światłem, że są zajęte… Trzeba więc czekać po raz drugi.
Nadreńska perła oferuje mieszkańcom i gościom jednak przede wszystkim sporo innych dobrych atrakcji. Słynne Targi Kolońskie na prawym brzegu rzeki. Listopadowy karnawał „Piąta pora roku”. Duże ZOO i Akwarium. Kolejkę linową nad Renem. W lecie pokaz sztucznych ogni „Kőlner Lichter”. A także imprezy w największej hali sportowej.


























Dodaj komentarz