Warszawa
Stadion Narodowy… dla turystów

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Takich tłumów wędrujących ulicami Warszawy i mostem Poniatowskiego, dawno nie było widać. Zmierzali w jednym kierunku – w stronę Stadionu Narodowego. Pierwsi chętni mogli go już oglądać od środka. Mimo że nieskończony, robi ogromne wrażenie.
Pierwsza niedziela zwiedzania przyciągnęła 75 tys. ludzi. Szli młodzi i starzy, rodzice z dziećmi i staruszki o kulach. Długa kolejka stała już do wejścia, następna wewnątrz – do wejścia na trybuny. Udostępniono bowiem tzw. trybunę biznesową. Każdy chciał posiedzieć na czerwonym lub jasno-szarym fotelu. Bardzo zresztą wygodnym. Długo posiedzieć się jednak nie dało, gdyż organizatorzy przez megafony prosili o udostępnienie ich następnym oczekującym w kolejce. Ciekawostka: 58 tys. krzesełek ustawionych w linii jeden za drugim otoczyłyby Tatry (długość ok. 50 km).
Stadion Narodowy nie przypomina dawnego Stadionu X-lecia. Ciekawie rozwiązany architektonicznie i jednocześnie ładny. A przede wszystkim ogromny. Trudno dojrzeć najwyższe przeciwległe rzędy. Od poziomu minus cztery, czyli wysokości dawnej płyty Stadionu X-lecia po czubek iglicy, ma dziewięć kondygnacji. Najwyższe punkty fasady znajdują się na wysokości 20-piętrowego budynku (81,5 m). Rozpiętość konstrukcji dachu: 240 m na 270 m. Jego kubatura (bez dachu) zajmuje więcej niż kubatura całego Pałacu Kultury i Nauki. No i jest bardzo nowoczesny – to jedyny w Europie stadion z całkowicie zamykanym (w razie potrzeby) dachem. Dach ten wyglądający niczym złożony parasol umocowany jest na znajdującej się po środku boiska iglicy. Czubek iglicy sięga wysokości tarasu widokowego Pałacu Kultury (113 m nad poziomem Wisły). Na iglicy będą podwieszone cztery ekrany, każdy po 60 m kw., razem to prawie wielkość 25-metrowego basenu pływackiego. Teraz wyświetlano na nich informacje o historii i budowie stadionu.
I jeszcze kilka ciekawostek: budynek będzie obsługiwało 39 wind i 34 biegi ruchomych schodów, łącznie będzie 10 km różnego rodzaju schodów, będzie też kaplica wielowyznaniowa i – bagatela – 965 toalet! Do budowy stadionu zużyto 173 m sześc. betonu, co wystarczyłoby na budowę 5,7 tys. domów jednorodzinnych i tyle stali, ile ważą 64 jumbo-jety, a łączna długość lin stalowych dachu jest ponad czterokrotnie większa od długości kolejki na Kasprowy Wierch…
Moi znajomi bardzo krytykowali ten stadion: brzydki. W środku nie byłam, ale z zewnątrz mi się podobał, choć skończonego nie widziałam, tylko w zaawansowanej budowie. Ale że jest prawie tak wysoki jak pałac kultury? do głowy by mi nie przyszło.