Kolonia
Św. Urszula – legendy, fakty, skarby
Średniowieczna męczennica, św. Urszula jest, obok św. Gedeona i Trzech Króli, patronką ponad milionowej Kolonii w Nadrenii Północnej – Westfalii. Patronuje też w tym mieście jednemu z zachowanych do naszych czasów 12 romańskich kościołów.
Ale, podobnie jak w przypadku wielu innych świętych z pierwszych wieków chrześcijaństwa, wiedza na jej temat jest mniej niż skąpa. Opiera się bowiem na zakwestionowanej już w XVI w. legendzie. Równocześnie jednak potwierdzony w źródłach kult tej świętej, sięga IV wieku.
Ile naprawdę było tych dziewic?
Piszę o św. Urszuli, nazywanej też „z Kolonii”, dla odróżnienia jej od polskiej św. Urszuli Ledóchowskiej (1865-1939). Według najbardziej znanej legendy pochodziła ona z brytyjskiej Kornwalii i była córką tamtejszego chrześcijańskiego króla Donauta. Przed wyjściem za mąż za pogańskiego królewicza z Bretanii postanowiła jednak odbyć pielgrzymkę do Rzymu. Towarzyszyło jej ponoć dziesięć służek – dziewic, które miały jakoby własne statki i tysiącosobowe orszaki. Brzmi to, uwzględniając ówczesne realia, absurdalnie. W tym miejscu konieczny jest więc wtręt.
Tradycja mówiąca o jedenastu tysiącach dziewic powstała prawdopodobnie z błędu w tłumaczeniu łacińskiego skrótu XI M V, w którym środkowe M przetłumaczono jako milia – tysiące, a nie martyres – męczennice. Równocześnie jednak na terenie antycznego cmentarza na obrzeżach Kolonii, nazywanego Ager Ursulanus, wykopano w średniowieczu liczne kobiece czaszki i kości. Co, o ile miały one cokolwiek wspólnego z pielgrzymką Urszuli, wskazywałyby, że jej dziewic – towarzyszek było więcej niż 10. Chociaż wymiennie nazywa się je (licząc również księżniczkę) „jedenastoma dziewicami”.
Zderzenie legend z faktami
Ich liczne szczątki trafiły do pobliskiego kościoła p.w. św. Urszuli, w którym znajdują się nadal. Ale sporo ich zostało kupionych lub przekazanych do innych miejsc kultu religijnego w Europie. Według tej legendy sztorm na morzu zniósł statek, którym płynęła Urszula, do galijskiego portu nad Renem – Colonia (Kolonia), obleganego wówczas przez Hunów. A oni wymordowali te dziewice, żeby było ciekawiej dlatego, że ich księżniczka podobno… odrzuciła zaloty ich wodza Attyli (408-453, wodzem był od r. 445). To kolejny dowód, jak do rzeczywistości i faktów mają się te legendy.
Bo za datę męczeństwa i śmierci Urszuli oraz jej towarzyszek najczęściej przyjmowany jest rok („około”) 383, kiedy Attyli nie było jeszcze na świecie. Chociaż w innych źródłach można znaleźć informację, że późniejsza święta męczennica zmarła w Kolonii „około roku 304 lub… 451”. Półtora wieku różnicy, to jednak sporo…Według legendy barbarzyńscy najeźdźcy widząc tłum wstępujących do nieba dziewic wycofali się spod miasta. Wdzięczni mieszkańcy pogrzebali męczennice i zbudowali na tym miejscu pierwszy kościół. Oczywiście nigdzie nie ma, a przynajmniej mnie nie udało się jej znaleźć, wiarygodnej informacji kto i kiedy uznał Urszulę za świętą.
Kolejne znaki zapytania
Poza ew. „wyniesieniem jej na ołtarze” wolą ludu i mających w tym swój interes kapłanów. Co więc w historii tej świętej można uznać za fakty historyczne? Przede wszystkim, że początki jej kultu sięgają rzeczywiście prawdopodobnie IV wieku. Niemiecki historyk W. Lewinson za źródło tego kultu uznaje, zachowaną do naszych czasów, inskrypcję z IV lub V wieku. Wynika z niej, że bliżej nieznany Klemacjusz wybudował na miejscu domniemanej męczeńskiej śmierci jakichś, bez ich imion i liczby, chrześcijańskich dziewic, ku ich czci bazylikę. Informacji kto, kiedy i na jakiej podstawie uznał konkretne szczątki za należące do św. Urszuli, też nie udało mi się znaleźć.
Wiadomo tylko, że w Kolonii odkryto kryptę z około IV wieku z kobiecymi szczątkami. Ich część, po podziale, trafiła i przechowywana jest nadal jako relikwie św. Urszuli, do tutejszej katedry p.w. Św. Piotra i NMP. A większość znajduje się w pobliskim kościele pod jej wezwaniem. Stojącym rzeczywiście na terenie dawnego kolońskiego Ager Ursulanus. Terenem będącym od IV w. miejscem kultu religijnego. Kościół ten stoi w odległości kilkuset metrów na północ od katedry. Jest w nim również średniowieczne kamienne naczynie, do którego wg. legendy wlewano krew mordowanych dziewic.
Trochę historii
Na temat tej świątyni wiadomo na pewno już bardzo dużo. Oto najważniejsze fakty. Rzymski senator Clematiusz polecił zbudować na miejscu domniemanej śmierci 11 (lub ich tysięcy) Dziewic memorium – kaplicę znajdującą się, jak później ustalono, na miejscu dzisiejszego prezbiterium. W IX w, wzniesiono tu trójnawową bazylikę z transeptem, zniszczoną jednak w latach 881-882 podczas najazdu Normanów. W 40 lat później, w roku 922, arcybiskup Herman I (889-924) założył w tym miejscu klasztor żeński, a w międzyczasie zbudowano nową, trójnawową bazylikę.
Dodaj komentarz