Białowieża
Szlakiem królewskich dębów
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Kiedy w 2005 roku upadł August III Sas, król nieszczególnie zasłużony dla naszej historii, ale chętnie polujący w białowieskiej kniei, zamknięto wejście do królewskich dębów. Otwarto je jednak trzy lata później.
Teraz ścieżka pozwalająca obejrzeć duże skupisko naprawdę starych drzew znajdujących się poza ścisłym rezerwatem, ma bardzo cywilizowany charakter. Jest nawet przystosowana dla ruchu niepełnosprawnych (także niedowidzących). Spacer jest krótki, ale ciekawy. Zajmie nie więcej niż pół godziny.
Zaczynamy z parkingu przy drodze prowadzącej z Białowieży w kierunku przysiółka Budy, około 6 kilometrów od centrum stolicy puszczy. Parking porządny, w pobliżu spora wiata i miejsce na ognisko, ale chyba tylko na większe imprezy. Posiedzieć można. Przy parkingu kasa biletowa: w sezonie za wejście na szlak trzeba zapłacić 2 złote. Po sezonie w kasie nikogo nie ma.
Ścieżką prowadzącą wzdłuż torów dawnej kolejki leśnej dochodzimy szybko do pierwszych dębów. Tu można zostawić rower. Stojaki z ponacinanych pni starych drzew nie szpecą krajobrazu. To białowieska specyfika, rzecz bardzo pomysłowa.
Pierwsza ścieżka edukacyjna „Szlak Dębów Królewskich i Wielkich Książąt Litewskich” powstała w 1978 roku, wtedy też dębom nadano królewskie imiona. Wybrano tych władców, którzy zabawiali się polowaniem w białowieskiej puszczy. Najstarsze dęby – oba mają po około 450 lat – noszą imiona Zygmuntów z dynastii jagiellońskiej: jest Zygmunt Stary i Zygmunt August. Jest też królowa Bona, żona i matka Zygmuntów, wielce zasłużona dla porządkowania gospodarki w puszczy. Jest Piast – Kazimierz Wielki, jest Kazimierz Jagiellończyk, są Wazowie – Władysław IV i Jan Kazimierz, jest August II Sas. Są też potomkowie Mendoga – Witold i Giedymin. Dąb o dwóch pniach, najmłodszy w tym towarzystwie, nosi imiona Olgierda i Kiejstuta.
Dęby oglądamy z pewnej odległości, spacerując po drewnianych pomostach. Zanim upadł August III, można było podchodzić do drzew, teraz nie wolno. Przy ścieżce ustawiono tabliczki z nazwami i opisami kolejnych drzew (także alfabetem Braille’a i po angielsku). Miejsce ładne, choć w sezonie dość tłoczne.
Dodaj komentarz