Wadowice
W mieście błogosławionego Jana Pawła II
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Tu w tym mieście, w Wadowicach, wszystko się zaczęło. I życie się zaczęło, i szkoła się zaczęła, i studia się zaczęły, i teatr się zaczął, i kapłaństwo się zaczęło – mówił podczas ostatniej wizyty w Wadowicach w czerwcu 1999 r. Jan Paweł II.
Wadowice, których historia ma już 700 lat, żyły przez wieki spokojnie, jak wiele innych małopolskich, równie starych i sennych miasteczek. Teraz jego nazwa znana jest jednak na świecie, bo tu, 18 maja 1920 roku, w domu przy ulicy Kościelnej 7, przyszedł na świat Karol Wojtyła.
Informuje o tym tablica na ścianie budynku, wmurowana krótko po wyborze papieża-Polaka. Mylić się jednak będzie ten, kto w domu tym będzie szukał muzeum. Owszem, było i będzie: w dwu pokojach, które przed laty zajmowała rodzina Wojtyłów, w 1984 roku urządzono niewielką ekspozycję. Teraz jednak trwa remont i przebudowa. Muzeum zostanie otwarte ponownie w przyszłym roku. Pamiątki zgromadzone w Wadowicach do tej pory oraz wizualizację przyszłego muzeum, można zobaczyć na tymczasowej wystawie Domu Katolickim przy pl. Jana Pawła II.
Naprzeciwko domu rodzinnego znajduje się budynek dawnej jadłodajni, w której, po śmierci matki, stołowali się Karol Wojtyła wraz z ojcem, również Karolem. Teraz w pomieszczeniu jadłodajni urzęduje informacja turystyczna, a cały budynek zajmuje Muzeum Miejskie, w którym organizowane są wystawy dotyczące także najsłynniejszego mieszkańca miasta.
W budynku magistratu w okresie międzywojennym mieściła się Szkoła Powszechna Męska, do której chodził Karol Wojtyła, potem pobierał nauki w słynny wadowickim gimnazjum (obecnie liceum). Na obu gmachach znajdziemy przypominające o tym tablice. To tradycją tej ostatniej szkoły było, że kolejne roczniki po zakończeniu egzaminów maturalnych rozgrywały zawody w zjadaniu kremówek. Działo się to w dawnej cukierni Karola Hagenhubera. Budynek stoi przy pl. Jana Pawła II, kremówki można kupić we wszystkich wadowickich cukierniach.
Spacerując po Wadowicach co krok odnajdujemy ślady Karola Wojtyły. Są one w nazwach placów i ulic, są wszędzie. Idąc przez park miejski, zobaczymy amfiteatr, gdzie stawiał pierwsze teatralne kroki. Zaglądając do kościoła karmelitów, znajdziemy szkaplerz, który przyjął po pierwszej komunii, i który powrócił tu po śmierci papieża. Trafimy wreszcie do kościoła św. Piotra Apostoła, wybudowanego przez mieszkańców Wadowic jako wotum za ocalenie Papieża z zamachu na Placu Św. Piotra. Jego konstrukcja i wystrój symbolizują drogę Karola Wojtyły z Wadowic przez Kraków i katedrę Wawelską do Watykanu.
Z okien dawnego mieszkania Wojtyłów widać zegar słoneczny z dewizą „Czas ucieka, wieczność czeka”. Po śmierci Jana Pawła II na zegarze na godzinie 21.37 zaznaczona została data 2 kwietnia 2005. Ten kościół to fara: tu Karol Wojtyła został ochrzczony, tu przyjął pierwszą komunię. Już w 2006 roku, w związku ze spodziewaną szybką beatyfikacją papieża przygotowano kaplicę poświęconą Janowi Pawłowi II Wielkiemu. Pobłogosławił ją Benedykt XVI, gdy odwiedził Wadowice.
Już prawie świętego. Wyobrażam sobie to – … – zaangażowanie. Duchowe :)