Wiązowna
Zaniedbany pałac w zaniedbanym parku
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Wiązowna jest stolicą największej gminy w powiecie otwockim. Pełni rolę podwarszawskiej sypialni, zamieszkałej przez tych, którzy nad Mienią i Świdrem budują domy. Jej okolice są też celem weekendowych podmiejskich wycieczek. A jednak Wiązowna jest wsią brzydką. Na uwagę ? moim zdaniem ? zasługuja dwa budynki: neobarokowy pałac Lubomirskich i klasycystyczny kościół.
Rodowód wsi sięga początków XV wieku, ale nie było to miejsce, które wybijało się jakkolwiek w historii Rzeczypospolitej. Pod koniec XVII w. tutejsze dobra stały się własnością Lubomirskich a tutejszy dwór wraz z wytyczonym przez nich parkiem angielskim pełnił rolę letniego podstołecznego salonu. Przypuszcza się, że autorem powstałego około roku 1778 zespołu pałacowo-ogrodowego był słynny wtedy architekt Szymon Bogumił Zug.
Trędowata i inni
W XIX w. majątek zmieniał właścicieli i zarządców. W latach 1880-1949 był letniskiem przemysłowców warszawskich ? Szlenkierów i Neumanów, przez tych ostatnich został przebudowany. W okresie międzywojennym park i pałac stały się dla Heleny Mniszkówny plenerową inspiracją powieści ?Tredowata?, a następnie filmu nakręconego w oparciu o tę powieść, oraz innej znanej produkcji filmowej tamtych czasów ? ?Ułan księcia Józefa?. Bywali tu znani i możni ówczesnej warszawki: Jan Kiepura, Maria Dąbrowska, Zofia Kossak-Szczucka, Maria Rodziewiczówna, Władysław Reymont.
GS i ośrodek zdrowia
Po wojnie dobra Wiązowna znacjonalizowano, takiż los spotkał i pałac. Były tu szkoła rolnicza, ośrodek szkolenia ZMP, ośrodek kolonijny Urzędu Rady Ministrów, ośrodek zdrowia. Do dziś brzydki pawilon gminnej przychodni stoi w wydzielonym fragmencie pałacowego parku. Sam pałac ? ogrodzony i zaniedbany ? skłania się ku ruinie. Znajduje się w prywatnych rękach, o czym świadczą równie zaniedbane tablice mówiące, że ?wstęp wzbroniony?. Smutno patrzeć zza płota: i na pałac, i na park. Można go obejść wokół spacerem przez wieś.
Wiązy i więzy
Nazwa Wiązowna (uwaga: w Wiązownie!) wprost kojarzy się z wiązami, drzewami, które miały porastać licznie okolicę (i nadal obecne są w miejscowym parku). Jednak patriotyczna XIX-wieczna legenda tłumaczy, że nazwa wsi pochodzi od więzów, czyli kajdan. W Wiązownie i jej najbliższej okolicy osiedlano ponoć przestępców, a ich imiona miały być spisywane w specjalnej księdze umocowanej łańcuchami (więzami) w tutejszym dworze. Ważnym dla historii miejsca akcentem był fakt, że w czasie wojen napoleońskich, w kampanii 1809 roku miał tu stacjonować książę Józef Poniatowski. Tu też, po zwycięskiej bitwie pod Ostrówkiem, wydał odezwę do ludności polskiej w zaborze austriackim.
Warto wiedzieć
Klasycystyczny kościół wzniesiony w latach 1794-97 z fundacji Marii z Lubomirskich Radziwiłłowej przypisuje się Szymonowi Bogumiłowi Zugowi. Stoi z dala od głównego współcześnie traktu, w osi ulicy Kościelnej.
Droga Pani, kosciól jako zabytek nie może być poddany całkowitej przebudowie/renowacji ponieważ potrzebna jest zgoda konserwatora, natomiast pałacyk w parku ma swojego właściciela i nie jest nim gmina, więc to w jego gestii jest zadbanie o te budowle. Pozdrawiam, uwarzająca Wiązowne za piękną gmine.
Wystarczy przejechać przez Wiązowną i można szybko stwierdzić że to zapyziała dziura. Przejeżdżam przez różne wsie i nawet ciężko powiedzieć wieś. Ładne ozdobne latarnie, nowoczesne wyglądające szkoły i boiska, kostka brukowa, nawet ścieżki rowerowe, czasami baseny, wszystko czyste i widać dobrego gospodarza od razu no i oczywiście środki unijne. Przez Wiązowną tylko szybko przejechać i zapomnieć. PS: Kiedyś jako pracownik oświaty miałam kontakt ze szkołą podstawową – gimnazjum i muszę powiedzieć że poziom nauczania jest rażąco niski !