Erywań
Zwartnoc, czyli ruiny Katedry Aniołów
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
W stolicy Armenii, Erywaniu, ląduje się w dużym i nowoczesnym porcie lotniczym Zwartnoc (Zvartnots). Położony jest on w odległości kilkunastu kilometrów od centrum miasta, w pobliżu wpisanych na Listę Dziedzictwa UNESCO ruin wczesnośredniowiecznej katedry i pałacu katolikosa Armenii o tej właśnie nazwie.
Dodam, że zarówno lotnisko, jak i kompleks architektoniczny Zwartnoc znajdują się w jednej z najniżej położonych (882 m n.p.m.) armeńskich dolin rozciągających się między biblijną górą Ararat, obecnie na terenie Turcji oraz najwyższym (4095 m n.p.m.) szczytem Armenii, a zarazem Małego Kaukazu ? Aragac.
Od epoki brązu po królestwo Urartu
Historia tego miejsca, którego armeńska nazwa zvartnonk (zuart?unk) tłumaczona jest, co znalazłem w niemieckiej literaturze, jako Katedra Aniołów, ale także odnoszona do imienia przedchrześcijańskiego ducha, który przywracał życie zmarłym. I sięga epoki brązu ? III tysiąclecia p.n.e. Z nieco późniejszego okresu, bo II tysiąclecia p.n.e., archeolodzy znaleźli tu kamienie z wyobrażeniami smoków ? wiszapów (vishap, złych duchów w mitologii armeńskiej, początkowo bóstwa wody. Zaś z I tysiąclecie p.n.e. ? czasów państwa Urartu, odkopali ołtarz ofiarny i fundamenty świątyni. W najstarszych pochówkach pod nią odnaleziono tekst napisany pismem klinowym na kamieniu z okresu króla Rusa II (panował w latach około 680-650 p.n.e.) powierzający opiece bogów tutejsze ogrody i budowany (oraz zachowany do naszych czasów) kanał dostarczający wodę z rzeki Pazdan. Jakby tego było mało, natrafili także na dowody, że w czasach hellenistycznych dawny urarcki plac ofiarny był fragmentem wyroczni boga Tira. Świadczy to, że katolikos ? najwyższy zwierzchnik Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego Nerses III Ischkanetsi-Schinarar (Budowniczy), który sprawował tę funkcję w latach 641-662, nie wznosił nowej katedry, a przy niej swojego pałacu, na pustym miejscu. Wykorzystał wcześniejsze, i to przez bardzo długi czas, miejsce kultu religijnego. Zwartnoc, do którego katolikos przeniósł swoją siedzibę z pierwszej historycznie ? Eczmiadzyniu w pobliskim Wagharaszapat, miał zaćmić tamtejszą katedrę, o której już pisałem.
Niezwykła świątynia
I rzeczywiście, w latach 643-652 zbudowano, przy poparciu księcia Teodorosa Rsztuni, który widział w tej budowie symbol a zarazem szansę zjednoczenia kraju w walce z atakującymi go wówczas wrogami, ogromną świątynię p.w. św. Grzegorza Oświeciciela, o kształcie nieznanym wcześniej w Armenii. Jeden z najważniejszych badaczy jej ruin na początku XX wieku Toros Toramanian doszukiwał się nawet inspiracji kształtu rotundy w którym zbudowano tę katedrę, we włoskiej Santo Stefano Rotondo z II połowy V wieku, lub rzymskim Panteonie z lat 118-128, od 609 roku zamienionym na kościół. Zdaniem tego badacza, a zarazem autora modelu rekonstrukcji świątyni, miała ona trzy wielopłaszczyznowe kondygnacje i zwieńczona była stożkową kopułą.
Erywań czy Erewań? Zawsze był Erewań. A teraz jeszcze z angielska – Yerevan. Na pewno Erywań?
Od zawsze po polsku stolica Armenii nazywała się Erywań. Dopiero po II wojnie światowej upowszechniła się nazwa Erewań. Była ona jednak czystą kalką nazwy rosyjskiej. Rozeszła się po Polsce głównie dzięki dowcipom o radiu Erewań. W Niepodległej, w 2003 roku, Komisja Standaryzacji Nazw Geograficznych poza Granicami Rzeczypospolitej Polskiej uznała, ze obowiązującą pisownią jest Erywań. Formę ?zruszczoną? uznano za niedopuszczalną. A zatem: Erywań.
Pewnie to przyzwyczajenie, ale lepiej mi brzmi Erewań.