Mariańskie Porzecze
Barokowa perełka ukryta w drewnie
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Większość z drewnianych kościółków, które wyrosły na mazowieckich piaskach, nie doczekała naszych czasów. Dlatego te, które przetrwały, powinny być otoczone szczególną opieką.
Wrażenie, że wszystkie one są do siebie podobne, jest błędne. Niektóre stanowią unikalną wartość i są prawdziwymi perełkami ukrytymi wśród mazowieckich sosen i piaszczystych wydm. Jedna z takich perełek zdobi Mariańskie Porzecze nieopodal Goźlina, wieś położoną w dolinie Wisły, usytuowanej przy trasie 801 kilka kilometrów przed Wilgą. Nierzadko mkniemy szosą nadwiślańską z Warszawy w stronę Puław i dalej do Kazimierza Dolnego i nie zdajemy sobie sprawy z bliskości bardzo cennego zabytku, jaki tam się znajduje. Tymczasem wystarczy skręcić w prawo i po kilkuset metrach dojedziemy do drewnianej świątyni, która wartością artystyczną nie ustępuje murowanym kościołom swojej epoki w dużych miastach. Nie przegapimy skrętu, dzisiaj duży kolorowy banner wskazuje kierunek i zaprasza nas do sanktuarium maryjnego w Mariańskim Porzeczu.
Siedziba mazowieckiego zakonu
Kościół nosi wezwanie Matki Bożej Bolesnej otoczony wysokim murem góruje ponad obszernym placem wyznaczającym środek osiedla. Jego sylwetka, a zwłaszcza fasada skierowana na zachód, majestatycznie prezentuje się od strony Goźlina, gdyż widoczna z daleka zamyka perspektywę drogi łączącej tę wieś z Porzeczem. Kościół liczy prawie 250 lat, został konsekrowany w 1776 roku na miejscu starszego, który spłonął siedem lat wcześniej. Sama parafia została erygowana w 1699 roku dzięki osadzeniu tutaj Zgromadzenia Księży Marianów pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny.
Już sama nazwa sugeruje, że zakon ten został powołany w celu szerzenia kultu maryjnego. Jest to pierwszy rdzennie polski zakon, na dodatek powstały na Mazowszu. Od niego wzięło swą nazwę Mariańskie Porzecze, które stało się dla zakonu trzecią placówką po Puszczy Korabiewskiej (dziś Mariańskiej koło Skierniewic) i Wieczerniku w Nowej Jerozolimie (dziś Góra Kalwaria).
Ojciec Jan Papczyński (1631-1701), założyciel zgromadzenia, znał wiejskie środowisko, gdyż z niego pochodził, a okres jego młodości przypadał na czas walk i najazdów pochłaniających wiele ofiar. Papczyński wstąpił do zakonu Pijarów i szybko stał się cenionym w Warszawie duszpasterzem, kaznodzieją i spowiednikiem. Wśród swoich penitentów miał przyszłego króla Jana Sobieskiego oraz przyszłego papieża Innocentego XII, wówczas nuncjusza papieskiego Antoni Pignatelliego. Powołanie zakonu stało się dziełem jego życia. Zadaniem ojców marianów było szerzyć kultu maryjny, modlić się za dusze cierpiące w czyśćcu oraz prowadzić działalność duszpasterską wśród ludu. Z tego też powodu zostali oni sprowadzeni do Goźlina przez cześnika łukowskiego Jana Lasockiego. Kierowali tutejszą parafią aż do usunięcia ich mocą ukazu carskiego w 1864 r. Powrócili tu po 102 latach w 1966 roku.
Drewniana bazylika
Zachowany kościół parafialny został wzniesiony metodą zrębową jako bazylika o trzech nawach podłużnych i transepcie czyli nawie poprzecznej. Wysoki dwuspadowy dach pokryty jest gontem, zaś dwuwieżowa fasada, chociaż pozbawiona ornamentyki, prezentuje typowe dla murowanych budowli cechy barokowej elewacji frontowej. Pełnię bogactwa mariańskiego kościoła ujrzymy jednak dopiero wchodząc do środka z racji na bogato malowane wnętrze.
Dodaj komentarz