Ustka
Bateria Blüchera w zimowej szacie
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Wiem, że Bateria Blüchera w Ustce jest już opisana w Otwartym Przewodniku Krajoznawczym. Inne artykuły pokazują bunkry w sezonie letnim, a w moim są przedstawione zimą. Zupełnie inaczej to wszystko wygląda.
Jako kobieta, nie znam się zbytnio na tej tematyce, ale zawsze z zainteresowaniem oglądam i słucham opowieści. Aby zwiedzić bunkry poza sezonem, należy zorganizować się w grupę. Wystarczą jednak już dwie osoby, a przewodnik, pan Marcin Barnowski, stawi się pod bramą i zacznie ciekawą opowieść.
Poniemieckie umocnienia
Pozostałości umocnień sprzed II wojny to nie tylko zespół baterii, ale też wiele żelbetowych bunkrów w kształcie grzybków, dla karabinów maszynowych. Rozsiane są po zachodnich wydmach. Ich miejsca są dokładnie zaznaczone na planie miasta. W odległości około pół kilometra od centrum twierdzy znajdziemy bunkier amunicyjny. Przy zachodniej plaży, na wydmie sąsiadującej z portem ukryte są cztery potężne żelbetonowe działobitnie. Są też schrony połączone podziemnym tunelem.
Dzieło Luftwaffe
W 1937 roku niemiecka Luftwaffe zbudowała Baterię Zaporową i Przeciwlotniczą „Blücher”. Teren zamknięto dla postronnych, a plaża zachodnia stała się placem budowy wielkiego portu. Tędy miała się odbywać komunikacja morska między Rzeszą a Prusami Wschodnimi. Bateria składała się z czterech żelbetowych stanowisk dla dział przeciwlotniczych, stanowiska dalmierza, maszynowni wytwarzającej prąd i odległego bunkra amunicyjnego. Podobne baterie znajdowały się w Kołobrzegu i Darłowie Zachodnim.
Stanowiska na piasku
Ulokowanie baterii na wydmie zapewniało dobre pole ostrzału, ale powodowało też wiele niedogodności. Kłopotem był unoszący się piasek, problemem szybkie dotarcie do stanowisk bojowych w czasie alarmu. Wybetonowano więc ciągi komunikacyjne. W 2012 roku odsłonięto oryginalny ciąg komunikacyjny prowadzący do wejścia w podziemia działobitni. Prawdopodobnie pochodzi z 1937 roku, bo taka data jest wyryta na ścianie muru. Murki wykonane są z granitowej kostki, cegieł i elementów betonowych. Przy wejściu, na prawym murku oporowym zachowały się dwie niewielkie swastyki. Drewniana obudowa to rekonstrukcja prawdopodobnego zabezpieczenia.
Jak żyli zwykli żołnierze
Pod dalmierzem umieszczonym na górnej platformie znajdują się pomieszczenia dowódcy i obsługi dalmierza. Jest kotłownia oraz trzy sypialnie dla załogi. Mogło się tu pomieścić 50 żołnierzy. Bunkier połączony jest siedmiometrowym tunelem z podziemną częścią bunkra działa prowadzącego. Tam były pomieszczenia socjalne, kuchnia, spiżarnia oraz latryna. Z tej ostatniej raczej nie korzystano, bo „właściwa” latryna była na zewnątrz.
Niewykorzystana inwestycja
Dział baterii „Blücher” prawdopodobnie nigdy nie wykorzystano do ostrzeliwania akwenu wokół Ustki. Z niemieckich przekazów z 1943 roku wynika, że żołnierze pojawiali się tu tylko w celu ćwiczeń. Terenu strzegł wartownik. Broń przeciwlotnicza została użyta przez Niemców tylko raz, w październiku 1944 roku. Wtedy nad Ustką przeleciały alianckie bombowce kierująca się nad Gdynię i Gdańsk. Ustka była tylko jeden raz celem nalotu, w nocy 28 marca 1945 roku.
I współcześnie
Zaraz po II wojnie światowej teren baterii zajęła armia radziecka. Po opuszczeniu bunkrów przez wojsko, były one systematycznie przysypywane piaskiem. Po latach zaczęto to odkopywać, zbierać pamiątki i udostępniać turystom. Chyba całe serce w tę pracę włożył pan Barnowski. Kiedyś może to być fajne miejsce na obóz „przetrwania”. Teraz są tu dwa duże namioty, w których w sezonie można zanocować i przeżyć fajną przygodę.
hej . Zobaczyłem przypadkiem ten artykuł i muszę stwierdzić, że kilka spraw wpadło mi do głowy po lekturze. Pozwoliłem sobie przekazać dalej Ustka. Bateria Bluchera w zimowej szacie – Otwarty Przewodnik Krajoznawczy i dodać odnośnik na twiterze.