Czersk
Marchewki i paciorki królowej Bony

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Około 30 km na południowy wschód od Warszawy ponad wiślańską dolinę wyrastają trzy gotyckie wieże. To ruiny zamku w Czersku, dawna stolica książąt mazowieckich, lenników polskiej Korony.
Ta metropolia w tamtych czasach znacznie potężniejsza od obecnej stolicy. Cóż kiedy losy miasta odmieniła przyroda. W czasie wielkiej powodzi odsunęło się koryto Wisły i znaczenie grodu na handlowym szlaku upadło. Warszawa nad Wisłą pozostała. I przejęła rolę stolicy. A ruiny zamku w Czersku malowniczo odbijają się w jeziorze ? starorzeczu.
Wdowia oprawa
We wrześniu ubiegłego roku czerskim rynku odsłonięto pomnik królowej Bony. Dlaczego? Gdy w 1526 roku zmarł ostatni z piastowskiego rodu, księstwo przyłączono do dziedziny Zygmunta Starego. On to wyznaczył swojej żonie, Bonie, czerski zamek jako oprawę. Po śmierci męża porzuciła stołeczny Kraków i osiadła na osiem lat na Mazowszu. A Czersk upodobała go sobie bardziej niż inne polskie ponure zamczyska. I jak to miała we zwyczaju, zaprowadziła nowe porządki: na stokach zamkowego wzgórza uprawiała winorośl, a w przyzamkowym ogródku zapuściła marchewki, pietruszki, pory, selery ? słowem ? włoszczyznę. Tak nazwano zestaw jarzyn przywieziony z Włoch przez królową. To właśnie ona sprawiła, że do dziś okolica słynie z uprawy warzyw i sadownictwa. To dzięki niej w okolicach powstawały też browary, w których produkowano słynne piwo czerskie. Stare gotyckie zamczysko przebudowała na renesansowa rezydencję. Między wieżami postawiła pałac, tzw. wielki dom, którego ślady widać na dziedzińcu. Niestety, sto lat później zamek spalili Szwedzi, zalewający Polskę potopem. Z ruiny nie podźwignął się już nigdy.
Smutny los królowej Bony
Zanim Bona została królową, była włoską księżniczką, należącą do możnego włoskiego rodu Sforzów, władających Mediolanem i innymi księstwami rozdrobnionej Italii. Dziedzictwem Bony było Bari, niewielkie księstwo na południu półwyspu. Zygmuntowi staremu wyswatali Bonę Habsburgowie, ale ona zwróciła się przeciwko nim. Zasłynęła jako doskonała administratorka rozlicznych dóbr. Zgromadziła w Polsce ogromny majątek. Skonfliktowana z synem, któremu miała za złe mezalians z Barbarą Radziwiłłówną, i z Polskimi możnymi, którzy mieli jej za złe majątek i dobre gospodarowanie. I wtrącanie się w sprawy państwa. Okrzyknięta trucicielką porzuciła Polskę i powróciła do rodzinnego Bari. Wkrótce sama została otruta przez własnego dworzanina, a Habsburgowie położyli łapę na jej dziedzicznym księstwie. Jedni mówią, że wielkie skarby wywiozła do Włoch, inni ? że przed wyjazdem ukryła je w studni czerskiego zamku. Śmiałkowie szukają ich do dziś. Opowiadają też, że królowa do wyjazdu pakowała się tak nerwowo, że przebierając się zerwała sznur pereł, które potoczyły się gdzieś daleko. Wraca jeszcze nocami i w zamkowych murach szuka zgubionych paciorków?
Trochę rozrywki
Od maja do października organizowane są weekendowe pikniki historyczne – pokazy umiejętności rycerskich, kramy rzemieślników, turnieje łucznicze dla publiczności. Ciekawymi propozycjami dla rodzin są dwie gry: Zamkowa i Quest Czerski. Pozwolą one poznać historię miejsca i ludzi z nim związanych (w tym także sylwetkę królowej Bony). Podążając za wskazówkami zawartymi w kartach do gier, znajdujemy odpowiedzi na pytania. Kartę do gry można pobrać ze strony zamku: http://www.zamekczersk.pl (zakładka: edukacja i zabawa). W cieplejszym sezonie grupy mogą zapisać się na jeszcze jedną atrakcję: nocleg w wieży. Trzeba mieć jednak własne śpiwory i karimatki.
Bardzo lubię ten zamek. Bywam tu regularnie i z przyjemnością. Choć głównie – poza sezonem. Bo bywa tłoczno…