Fécamp
Pałac na cześć ziołowej nalewki

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Przez wiele stuleci port Fécamp w Normandii w północnej Francji słynął ze śledzi i dorszy. W XIX wieku połowy morskie nadal odgrywały ważną rolę, ale miasto zyskało sławę z całkiem innego powodu.
Zapomniana receptura benedyktynów
Stało się tak za sprawą człowieka, który nosił dumne nazwisko Alexandre Le Grand. Ten kupiec win i kolekcjoner sztuki sakralnej, „odkrył na nowo” przepis na likier benedyktyński, ziołowy trunek o bursztynowej barwie i miodowo-gorzkim posmaku. Przyniosło mu to sławę i fortunę.
Zdrowotny eliksir złożony z 27 ziół wynalazł ponoć w 1510 roku w opactwie benedyktyńskim w Fécamp włoski mnich i alchemik Dom Bernardo Vincelli. Zakonnik próbował ratować współbraci podczas szalejącej w okolicy epidemii malarii. Receptura przez wieki była pilnie strzeżoną tajemnicą benedyktynów, aż podczas Wielkiej Rewolucji Francuskiej zaginęła.
Geniusz marketingu
I zaginęłaby bezpowrotnie, gdyby nie Alexandre Le Grand. Utrzymywał, iż w jednej ze starych ksiąg w swojej bibliotece w roku 1863 znalazł tajemniczą kartkę. Miała zawierać notatki na temat składu zdrowotnej nalewki włoskiego mnicha. Po wielu staraniach udało mu się zrekonstruować dawną recepturę i rozpocząć produkcję likieru, który w hołdzie dla mnichów nazwał benedyktynką.
Czy wszystko to jest prawdą, nie wiadomo. Jedno jest pewne: Le Grand był geniuszem marketingu. Do legendy o cudownie odnalezionej recepturze dołożył z czasem historię o królu Francji Franciszku I, który miał się delektować smakiem ziołowego likieru. Benedyktynka sprzedawała się znakomicie, ale, by dodać jej jeszcze więcej splendoru, Le Grand postanowił wznieść Palais Bénédictine, pałac na cześć sławnej nalewki.
Rycerz przemysłu spotyka genialnego architekta
Pierwszy pałac stanął w roku 1888, ale cztery lata później spłonął w wielkim pożarze. Le Grand się nie poddał – zbudował drugi, jeszcze bardziej wystawny. Zaprojektował go Camille Albert. Architekt, który mieszkał w Fécamp 60 lat, był autorem niemal wszystkich ważnych budowli zamawianych przez miasto i przedstawicieli bogatej burżuazji. O jego pracy dla Le Granda pisano z nutą patosu: „Rozpoczyna się bajeczna przygoda rycerza przemysłu i genialnego architekta”.
Prawdę mówiąc, trzeba było niemałej odwagi, a może i odrobiny szaleństwa, aby wznieść tę imponującą, ekstrawagancką budowlę. Palais Bénédictine jest inspirowany gotykiem, renesansem i secesją jednocześnie. Zachowuje przy tym pewne cechy architektury normandzkiej: charakterystyczna wielobarwna cegła na murach zewnętrznych, majestatyczne schody i okrągłe okna, zwieńczone wysokimi ażurowymi szczytami.
Dodaj komentarz