Rębowo
Halabardnicy w drewnianym kościele

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Rzadko mam okazję do podróżowania w Wielką Sobotę. To w moim domu czas na wielkanocne porządki. Dlatego rzadko oglądam „Groby”. Pewnego roku jednak los rzucił mnie w okolice Wyszogrodu. Niedaleko Warszawy, niedaleko Wisły.
Jechałam zatrzymując się to tu, to tam. Kościół we wsi Rębowo, parafialny, p.w. św. Jana Chrzciciela, zatrzymał mnie, bo był drewniany. A gdy weszłam do środka, zobaczyłam najprawdziwszą straż u Grobu Pańskiego. Straż strażacką, ochotniczą, umundurowaną, w malowniczych hełmach, z halabardami w dłoniach. Bardzo mi się ta straż strażacka podobała.
Pierwszy kościółek w Rębowie powstał prawdopodobnie w XII w. z fundacji książąt płockich. Książę Wacław (Wańko) nadał Rębowo wraz z Wyszogrodem bożogrobcom z Miechowa, tzw. miechowitom. I miejscowość pozostawała w ich rękach aż do kasaty klasztoru w 1819 r. Świątynia była obsługiwana przez wikariuszy zakonnych z prepozytury w Wyszogrodzie, a później przez księży diecezjalnych. Samodzielna parafię powołano tu w 1910 roku i przetrwała cztery lata. Obecna, znów samodzielna, istnieje od 1973 roku.
Warto wiedzieć
Początki kościoła, który miałam okazję oglądać, prawdopodobnie drugiego w historii wsi, datuje się na XVI w., ale był wielokrotnie i dość gruntownie remontowany i przebudowywany. Z zewnątrz ma skromną, prostą bryłę, wnętrze bogate, barokowe. Ostatni remont przeprowadzono w latach 90. ubiegłego wieku.
Dodaj komentarz