Paryż
Królewska nekropolia w Saint-Denis
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Bazylika Saint Denis przez tysiąc lat była nekropolią królów Francji. Jest jedną z największych i najciekawszych nekropolii królewskich na świecie. To dziś prawdziwe muzeum rzeźb nagrobnych „in situ”. Spoczywa tu 43 królów i 32 królowe, możemy zobaczyć 70 nagrobków.
W miejscu galo-rzymskiego cmentarza pochowano tu w 250 roku świętego Dionizego, pierwszego biskupa, jakiego miał Paryż, męczennika. Rzymianie obcięli mu głowę, bo nauczał zabronionej religii chrześcijańskiej. Według legendy Dionizy składając swą głowę właśnie w tym miejscu, jakby je naznaczył.
Pierwszy był Hugo Kapet
Tradycyjna opowieść głosi, że święta Genowefa, patronka Paryża założyła tu pierwsze miejsce kultu w 475 roku. Król Dagobert ufundował opactwo, sprowadził benedyktynów i kazał się pochować w sąsiedztwie męczennika świętego Dionizego. Pepin Krótki poświęcił tu swoją władzę oraz synów, w tym przyszłego Karola Wielkiego. Hugo Kapet wybrał opactwo na swoje miejsce spoczynku w 996 roku i od tego dnia wszyscy królowie Francji, z wyjątkiem czterech, tu zostali pochowani.
Regalia w pierwszej gotyckiej świątyni
Opactwo stało się jednym z najpotężniejszych ośrodków chrześcijańskich gdy w XII wieku opatem został Suger, doradca królów Karola VI i Karola VII. Przebudowę której tu dokonał uważa się za pierwszy przejaw stylu gotyckiego. Wtedy właśnie w tym miejscu zrodziło się pojęcie władzy królewskiej: redagowano w opactwie oficjalne kroniki, przechowywano tu w czasach pokoju oriflamme – sztandar wojenny. Królów koronowano w katedrze w Reims, ale to w opactwie Saint Denis przechowywanoregalia, które opat zawoził do Reims na koronacje. Były to korona, ostrogi, berło, ręka sprawiedliwości i płaszcz koronacyjny (dziś w Luwrze). Liczne królowe były koronowane w Saint Denis.
Królewska wizja królewskich grobowców
Najstarsze grobowce wykonano z piaskowca, od XIII wieku budowano je z marmuru. W XIII wieku Ludwik IX Święty umieścił w Bazylice 16 „gisants” leżących postaci królów i ich żon. Miały mieć młode twarze, 33 lata – wiek Chrystusa, powinny być skierowane w kierunku Ziemi Świętej, na wschód. Pojawiły się zwierzęta u ich stóp, z całą symboliką: lew – symbol siły i władzy królewskiej, pies – wierny towarzysz duszy po śmierci. Warto wiedzieć, że pierwszy portret malowany, przedstawia króla Jana II Dobrego wisi w Luwrze. natomiast pierwszy portret rzeźbiony to twarz Karola V Mądrego na jego grobowcu w bazylice (patrz zdjęcie główne). Karol V, zamówił swoją podobiznę gdy miał 27 lat, wygląda młodo, tylko ta bruzda na czole…
Dziwny pogrzeb Ludwika Świętego
Kiedy Ludwik IX umarł w drodze do Tunisu, pojawił się problem jak sprowadzić jego ciało, bo to musiałoby trwać kilka miesięcy. Brat króla wyciął mu serce z piersi i złożył w urnie. Ciało zostało ugotowane w winie z wodą. Tak zrodził się zwyczaj tworzenia dodatkowo pomników dla serc i wnętrzności. Te nigdy nie były już umieszczane w opactwie Saint Denis, ale w innych kościołach. Ludwik IX został pochowany pod koniec XIII wieku w złotym mauzoleum ? to znaczy tylko jego kości. Filip Piękny sprzedał kości swojego dziadka jako relikwie. We Francji został nadgarstek. Podobno jedna z relikwii jest w Polsce.
Poczytaj więcej o okolicy:
Zajrzyj na te strony:
(*) O śmierci Ludwika XVI i Marii Antoniny oraz losach ich ciał pisałam w artykule Paryż. Pomnik pamięci ściętego króla
„Nie jest prawdą, ze dokonano profanacji grobów”?! Co jest wg Pani jeszcze potrzebne do uznania wydarzeń z czasów Rewolucji za bezczeszczenie pochówków, jesli nie wystarczy Pani: demontowanie nagrobków, opróżnianie trumien i wyrzucanie zwłok do zbiorczego dołu z wapnem??? Jakie tutaj, do licha, mają znaczenie „względy higienicznie”? Dziwna logika, naprawdę…
Warto by sięgnąć do dekretu Konwentu, który umożliwił profanację Saint-Denis. Wtedy okazałoby się ile winy ponosi Konwent, a ile „inicjatywy” przejawił „dobry lud”, który w czasie rewolucji dopuszczał się największych zbrodni, nie ponosząc za nie żadnej odpowiedzialności. Co zresztą też obciąża kolejne ekipy francuskich „zbawców ludzkości”.