Marano Lagunare
Weneckie pamiątki i marina nad laguną
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Niewielkie portowe miasteczko, które nadało nazwie najdalej na północ wysuniętej lagunie Adriatyku, powstało w 81 roku przed naszą erą jako obóz rzymskich legionów. Dziś ma około dwu tysięcy mieszkańców, sympatyczną marinę i niewielką ale tętniącą życiem starówkę.
Labirynt uliczek i placyków otacza starą wieżę stojącą przy rynku, placu o poważnej nazwie ?Granda?. Wieża nazywana jest ?Millenaria? , czyli tysiącletnia. Nazwa ta jednak bardziej podkreśla jej znaczenie niż wiek, bo choć wzmianki o niej pochodzą z 1066 roku, główna jej konstrukcja powstała w czasach weneckich. Marano pozostawało bowiem pod dominacją „Najjaśniejszej” republiki od XV do XVIII wieku. Do końca XIX wieku miasto otoczone było murami: nie udało się ich zdobyć nawet Turkom w XVI wieku. Teraz po murach nie zostało wiele, ale zachowany fort św. Antoniego, labirynt uliczek i placyków, sposób konstruowania i zdobienia zabytkowych domów ? świadczą o dawnej przynależności miasta do Wenecji. Do dziś jest to jedyne miasto w prowincji Friuli, którego mieszkańcy posługują się dialektem weneckim.
Przez wieki mieszkańcy Marano żyli z połowów na lagunie. Teraz też w porcie stoi wiele kutrów, lecz wypływają one na pełne morze, bo tam znajdują bogatsze połowy. Po lagunie wozi się raczej rybaków amatorów oraz turystów zwiedzających tutejsze rezerwaty przyrody lub zmierzających do największego w rejonie kurortu ? Lignano. Tam właśnie, z przystankiem w rezerwacie ujścia rzeki Stella, ruszyłam i ja niewielką krypą. Ale to już odrębne opowieści.
Warto wiedzieć
Co roku 15 czerwca lub w najbliższą niedzielę po tym dniu z Marano na lagunę wypływa procesja z San Vito (św. Wita). Tradycja sięga XIV wieku. Kto na czym może ? wszyscy wyruszają na wodę, by odeprzeć zagrożenia płynące z morza i upamiętnić rybaków, którzy stracili w nim życie. Udział w procesji jest ponoć ciekawym przeżyciem.
Dodaj komentarz