Skye
Nie trzeba im nowych wynalazków…

Autorka: Katarzyna Pąk
Urokliwa i leżąca na uboczu miejskich uciech spokojna Skye jest miejscem, z którego młodzi uciekają, a społeczność stanowią głównie starsi. Miejsc noclegowych mało, co w naturalny sposób reguluje najazd turystów.
fot: Katarzyna Pąk
Skye. Nie trzeba im nowych wynalazków…
Zabrakło czasu na Cullins Mountain  ? bardzo kuszą swoimi kształtami i dzikością.
  • Skye. Nie trzeba im nowych wynalazków…
  • Skye. Nie trzeba im nowych wynalazków…
  • Skye. Nie trzeba im nowych wynalazków…
  • Skye. Nie trzeba im nowych wynalazków…
  • Skye. Nie trzeba im nowych wynalazków…
  • Skye. Nie trzeba im nowych wynalazków…
  • Skye. Nie trzeba im nowych wynalazków…
  • Skye. Nie trzeba im nowych wynalazków…
  • Skye. Nie trzeba im nowych wynalazków…
  • Skye. Nie trzeba im nowych wynalazków…
  • Skye. Nie trzeba im nowych wynalazków…
  • Skye. Nie trzeba im nowych wynalazków…
  • Skye. Nie trzeba im nowych wynalazków…
  • Skye. Nie trzeba im nowych wynalazków…
  • Skye. Nie trzeba im nowych wynalazków…
  • Skye. Nie trzeba im nowych wynalazków…
  • Skye. Nie trzeba im nowych wynalazków…
  • Skye. Nie trzeba im nowych wynalazków…
Uwaga! Materiał został zamieszczony w naszym portalu już ponad rok temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Skye jest uznawana za najpiękniejszą wyspę  szkocką. Ma 10 tys. mieszkańców na powierzchni 1700 km kw.

Oznacza to niewiele rozrzuconych domostw, sporo ogromnych pastwisk ogrodzonych płotami, by swobodnie wypasające się owce zupełnie nie zbłądziły z wioskowego terytorium. Pastwiska, jeżeli nie są prywatne, należą do wspólnoty wiejskiej, podobnie jak owce i pozyskiwane z nich runo.

W świecie domowych gospodyń

Wspólnoty prowadzą także sklepy, restauracje zatrudniające lokalne panie, sprzedające wyroby gospodyń domowych, a pozyskane w ten sposób środki służą subsydiowaniu lokalnych imprez czy wspólnego aerobiku. Zajrzyjcie do restauracji lokalnego ?GS? w Staffin. Gospodynie domowe same prowadza kawiarnię i restaurację. Można umówić się na pyszną kolację po powrocie z wycieczki. Panie mogą przygotować narodowy haggis (rodzaj kaszanki).

W pieleszach pani Flory

Urokliwa i leżąca na uboczu miejskich uciech spokojna Skye jest miejscem, z którego młodzi uciekają, a społeczność stanowią głównie starsi ? na co zwracają uwagę nawet znaki drogowe. Także działające budki telefoniczne rozsiane wśród pól świadczą o niegdysiejszym nastawieniu do technologii na Skye. Miejsc noclegowych mało, co w naturalny sposób reguluje najazd turystów. Namiot czy chatki to miłe miejsca w letnim sezonie, ale warto pomieszkać w prywatnych domach. Poszukiwanie noclegów jest już przygodą. Szkoci nie lubią globalnych stron i łańcuchowych portal o współdzieleniu. Tę ideę znają od średniowiecza i nie potrzeba im nowych wynalazków cyfrowych.

Noclegi są na lokalnych stronach internetowych I trzeba dzwonić, od jednego do drugiego? Polecają sobie wzajemnie turystów i można trafić nadzwyczaj miło, jak my do pani Flory. ?Ona nie ma internetu, na pewno będzie jakieś miejsce, zadzwoń złociutka? poleciła mi kolejna pani z telefonicznej listy. Tak też i było. U pani Flory  założyliśmy punkt wyjazdowy w różne strony wyspy. Przemiła pani Flora przygotowuje także szkockie śniadania, które wymagają dobrego żołądka. Kiełbaska, smażony boczek, jajko sadzone, smażone pieczarki, smażony pomidor, black & white pudding. To bomba kaloryczna.

Whisky i stare zamczyska

Z centrum wyspy można wszędzie spokojnie dojechać. Połączyć zamki ze wspinaniem, restauracje z degustacją whisky w Carbost, gdzie mieści się słynna destylarnia Talisker ? obligatoryjna na trasie nawet dla tych, którzy nie są degustatorami whisky . Nie obejdzie się bez zamków ? każdy jest w rękach innej rodziny, każdy różni się nie tylko kratką, ale też wyposażeniem. Pomieszaniem przeszłości ze współczesnymi udogodnieniami. Rodzinne pamiątki wprowadzają nieco rodzinnej atmosfery we wnętrzach udostępnianych zwiedzającym. Dunvegan to bardzo ciekawie położony zamek z pięknymi ogrodami? ale poza sezonem warto pilnować godzin zamknięcia. Mało brakowało, a byśmy zostali na noc w zamkowych wnętrzach. Na szczęście rachunki wejść i wyjść przy wejściu do ogrodu nie zgadzały się gdy strażnik zamkowy kończył zmianę.

Na trasie Quairang

Ruiny zamku Duntulum są widokowo ciekawe. Podobnie jak poglądowe muzeum  życia na wyspie. Ale zdecydowanie do przejścia jest trasa Quairang. Piękna widokowo, warto poświęcić jej więcej czasu, przejść całą. Trasa nie jest trudna, ale o kontuzję łatwo na osuwających się skałach, zdradliwym rumoszu i nierównej zieloności, jaka pokrywa skały. Owce radzą sobie tam z łatwością. Turyści już gorzej.

W poszukiwaniu włochatej krowy

Znajdujący się nieopodal Kilt Rock to ogromny klif z 60-metrowym wodospadem Mealt Falls. Rozczarowujące Fairy Pools. Zabrakło czasu na Cullins Mountain  ? bardzo kuszą swoimi kształtami i dzikością. Stolica Skye ? Portree ? to miłe miasteczko z przytulnymi i smacznymi restauracjami. Nie można wyjechać ze Skye nie zobaczywszy widoku z latarni  Nest Point. No i z pomocą pani Flory znaleźliśmy włochatą szkocka krowę, tamtejszy symbol. A już nam groziło oglądanie jej tylko na zdjęciu w przewodniku?

Poczytaj więcej o okolicy:

 
Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij