Dlhé Pole
O dawnych i współczesnych druciarzach

Szczególnie sławny stał się kilkupokoleniowy ród, którego dom, po rekonstrukcji dokonanej na początku XXI wieku, stał się muzeum. Stworzył je aktualny właściciel i kontynuator druciarskich tradycji, słowacki artysta ludowy Juraj Šerik, rocznik 1967.
fot: Cezary Rudziński
Dlhé Pole. O dawnych i współczesnych druciarzach
Juraj kładzie szczególny nacisk na dorobek swojego pradziada Jozefa Holánika-Bakeľa (1863-1942) oraz jego wieloletnią pracę w Warszawie w latach 1883-1917.
  • Dlhé Pole. O dawnych i współczesnych druciarzach
  • Dlhé Pole. O dawnych i współczesnych druciarzach
  • Dlhé Pole. O dawnych i współczesnych druciarzach
  • Dlhé Pole. O dawnych i współczesnych druciarzach
  • Dlhé Pole. O dawnych i współczesnych druciarzach
  • Dlhé Pole. O dawnych i współczesnych druciarzach
  • Dlhé Pole. O dawnych i współczesnych druciarzach
  • Dlhé Pole. O dawnych i współczesnych druciarzach
  • Dlhé Pole. O dawnych i współczesnych druciarzach
  • Dlhé Pole. O dawnych i współczesnych druciarzach
  • Dlhé Pole. O dawnych i współczesnych druciarzach
  • Dlhé Pole. O dawnych i współczesnych druciarzach
  • Dlhé Pole. O dawnych i współczesnych druciarzach
  • Dlhé Pole. O dawnych i współczesnych druciarzach
  • Dlhé Pole. O dawnych i współczesnych druciarzach
  • Dlhé Pole. O dawnych i współczesnych druciarzach
  • Dlhé Pole. O dawnych i współczesnych druciarzach
  • Dlhé Pole. O dawnych i współczesnych druciarzach
Uwaga! Materiał został zamieszczony w naszym portalu już ponad rok temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Z niej czerpię wiele faktów i informacji na temat zarówno tego artysty ludowego, jak i innych mistrzów druciarzy z Długiego Pola. Jozef Holánik-Bakeľ jest najsławniejszym i szczycący się największymi sukcesami słowackim artystą druciarzem. Zawodu uczył się od ojca Jána, wędrownego druciarza oraz u druciarza Jána Čapičika, właściciela zakładu w Poznaniu.

Kariera w Warszawie

W 1880 roku ojciec zabrał go ze sobą na „druciarkę” do Polski (zaboru rosyjskiego). Wyplatali pułapki na myszy, naprawiali naczynia kuchenne, ojciec uczył go cynkować wyroby miedziane. Po 3,5 roku, jako dwudziestolatek, postanowił się usamodzielnić i w 1889 r. osiadł w Warszawie. Zaczął od prostych prac, później zajmował się bieleniem garnków, czajników, konewek, samowarów i kotłów. W szlacheckich i żydowskich domach było wówczas poro sprzętów miedzianych, wymagających regularnego utrzymania i czyszczenia. Założył własny warsztat przy ulicy Twardej 62. Początkowo miał trzech pomocników, z czasem doszedł nawet do 30.

Bywał na targach i jarmarkach, obserwował wyroby innych i czego poszukują nabywcy. Rozszerzył asortyment manufaktury. W 1885 r. ożenił się z Weroniką Raždikovą z Długiego Pola i chociaż do domu tylko wpadał od czasu do czasu, dorobił się z nią jedenaściorga dzieci. Uczniów i pomocników dobierał sobie przede wszystkim z rodzinnej wsi. Produkował szeroki asortyment wyrobów z drutu, jako pierwszy seryjnie zabawki dla dzieci, zwłaszcza wózki dla lalek.

Dla szlachty, mieszczan i carskiego dworu

Wobec rosnącej konkurencji produkcji przemysłowej, przestawił się na wytwarzanie luksusowych przedmiotów użytkowo-dekoracyjnych. Sprzedawał je z powodzeniem w Rosji, nawet na dwór carski, na ziemiach polskich, w Niemczech, Szwajcarii, a nawet do USA. Wymyślał, niektóre nawet patentował, nowe techniki obróbki drutu, posrebrzania i pozłacania. W ofercie miał 11 rodzajów koszyków, 6 typów waz, pięć różnych wzorów tac, trzy modele kaset na cygara i papierosy oraz ciasteczka, dwa rodzaje bombonierek itp. W 1909 roku jego ofertę wzbogaciły wielkie misy na owoce, kielichy i inne artykuły, łączone z częściami szklanymi lub metalowymi.

Niektóre z nich nabywały nawet muzea. Stawały się sławne i popularne dzięki sukcesom autora na wystawach. Najpierw w 1903 r. na Wystawie Przemysłowej Górnych Węgier (czyli ziem słowackich) z Żylinie, gdzie jako nieznany w ojczyźnie rzemieślnik zdobył brązowy medal. Zainteresowanie i pierwsze publikacje prasowe na jego temat wzbudziły wówczas zwłaszcza wyroby z pozłacanego drutu. Największy sukces, główną nagrodę „Gran premio”, złotego dwugłowego orła z koroną oraz zloty medal otrzymał na Wystawie Światowej w 1911 r. w Rzymie. Później kolejne „złoto” na wystawie w Rostowie nad Donem w Rosji. Stał się szeroko znanym i cenionym mistrzem artystycznego rzemiosła druciarskiego.

Powrót do rodzinnej wsi

Był człowiekiem bardzo zdolnym, pracowitym i dokładnym. Z jego książek rachunkowych i notatek wiadomo m.in., że w latach 1901-1914 zużył we własnej manufakturze 5370 funtów różnych drutów, 16 246 funtów cyny i 18 929 funtów ołowiu. Osiągając wysoki, bo 30 proc. zysk. Pasmo sukcesów przerwał wybuch I wojny światowej w 1914 roku. Jego pracowników, jako cudzoziemców w wieku poborowym albo internowano, albo ojczyzna wysłała ich na front. Pozostało mu 6 pomocników w wieku poniżej 16 lat. Ale zapotrzebowanie na luksusowe wyroby z drutu skończyło się.

Czytaj dalej - strony: 1 2 3

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij