Zieleniec
Orlica, schronisko na stoku
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Schroniska PTTK „Orlica” jest jednym z najstarszych i najciekawszych budynków w Zieleńcu. Znajduje się przy tym przy najdłuższej i najciekawszej trasie zjazdowej (stok 900 m, przewyższenie 280 m) w tym – rozległym – ośrodku narciarskim.
Przejeżdża się nad nim wyciągiem nr 3, czteroosobowym krzesłem zwanym „piątką Winterpolu” (ach ten Zieleniec, ani ładu ani składu). I warto się w schronisku zatrzymać, korzystając z tego stoku. Tanio może nie jest, ale dość klimatycznie. Trzeba wyhamować zjazd zaraz za mostkiem nad drogą przez osadę.
Schronisko istnieje od 1878 roku. Taka data widnieje nad głównym wejściem. Zbudował je najprawdopodobniej Josef Rübartsch, brat Heinricha, odkrywcy Gór Orlickich i Zieleńca (wtedy Grunwald) jako celu dla zimowych i letnich turystów. Josef Rubartsch był też jego pierwszym gospodarzem.
Powojenna historia schroniska była trudna i skomplikowana: jego losy ważyły się miedzy społecznikowskim zaangażowaniem a obojętnością i szabrem. W końcu w 1956 r. (strefa nadgraniczna!) uruchomiono prywatne schronisko, jednak jego gospodarz już dwa lata później (pochodził z Górnego Śląska) wyjechał na stałe do Niemiec przekazując obiekt PTTK. Po szczegóły odsyłam na stronę obiektu.
Budynek wyróżnia się spośród innych: jest drewniany, kryty potężnym mansardowym dachem. Wnętrze drewniano-schroniskowe, sympatyczne. Menu niewyszukane, ale smaczne. O warunkach noclegowych nic nie wiem. Schronisko działa również latem i jest ważnym przystankiem w czasie wędrówki przez Góry Orlickie.
Warto wiedzieć
Zieleniec jest dziś dzielnicą miasta Duszniki-Zdrój.
Schronisko Orlica w Zieleńcu to fajne, klimatyczne schronisko PTTK. Miła, kompetentna obsługa, smaczne jedzonko. Obiekt po remoncie, w pokojach cieplutko, w kranach ciepła woda. Serdecznie polecam!