Kijów
Skarby słynnej Ławry Pieczerskiej

Na zwiedzenie Ławry Pieczerskiej warto poświęcić co najmniej dzień, a przynajmniej kilka godzin. I zapewniam – kto zobaczy ją raz, będzie tu wracał przy każdej nadarzającej się okazji. To jedno z miejsc magicznych, w którym trzeba być.
fot: Cezary Rudziński
Kijów. Skarby słynnej Ławry Pieczerskiej
Wstęp na teren cerkiewnej części ławry jest bezpłatny. Pielgrzymów i turystów przyciągają do niej przede wszystkim podziemne korytarze pieczar: Bliższych i Dalszych ? nazwy pochodzą od ich odległości o Soboru Uspienskiego, ze zmumifikowanymi szczątkami prawosławnych świętych i mnichów.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Tu żyły tysiące mnichów

Wielka Dzwonnica zbudowana w latach 1731-45, o wysokości 96,5 metra, z której można było oglądać ławrę oraz jej okolice, jest obecnie niedostępna i całkowicie zasłonięta z powodu remontu. Chyba już trzeciego, jak sięgam pamięcią. Udostępniony zwiedzającym jest natomiast przepiękny Wielki Refektarz (Trapeznaja). Warto pamiętać,  że gdy go budowano wraz ze stanowiącą jego część cerkwią w latach 1893-95, w monastyrze mieszkało blisko tysiąc mnichów. Dostępne są również cerkwie: nadbramna Swiato-Troicka z przepięknym ikonostasem oraz również nadbramna Wsiechswiatska. A także inne oraz niektóre byłe cele mnichów w parterowych budynkach mieszkalnych.

Bogactwo pieczerskich zbiorów

Muzea odwiedzamy na podstawie oddzielnych biletów  chociaż sam wstęp do muzealnej części ławry też jest płatny. Światowej rangi eksponaty można obejrzeć we wspomnianym już Muzeum Historycznych Skarbów – Istorycznych Kosztownostiej Ukrainy. Niestety, co jednak  jest zrozumiałe, nie ma w nim nawet mowy o fotografowaniu. Przed wejściem trzeba w szatni pozostawić nie tylko torby, fotoaparaty, parasole czy kurtki, ale nawet telefony komórkowe. Ale ekspozycja zapiera dech. Zaczyna się na piętrze od słynnych złotych, liczonych w setkach, skarbów ze scytyjskich i sarmackich kurhanów. Wiele z nich, zwłaszcza największy, precyzyjnej, przepięknej artystycznej roboty naszyjnik, czy szczerozłote pochwy oraz rękojeści mieczy, przykuwa uwagę na długo. Gdy bywałem tu w latach ubiegłych, zwiedzanie odbywało się tylko grupowo, z przewodnikiem. Obecnie można też chodzić indywidualnie, nie ograniczając czasu na oglądanie tego, co podoba się najbardziej.

A są w nim również naczynia, stare zbroje, ozdoby kobiece srebrne i złocone, trochę ceramiki. Duża ekspozycja naczyń i sprzętów liturgicznych oraz o tematyce religijnej z metali szlachetnych, głównie srebra. Na parterze zobaczymy żydowskie świeczniki, oprawy Tory, lampki chanukowe i inne naczynia oraz sprzęty związane z judaizmem. Ponadto ekspozycja dzieł ukraińskich, rosyjskich, polskich i zachodnich złotników. Na koniec zaś zastawy stołowe i srebra domowe z XIX i początku XX wieku. Miłośnicy książki i druku powinni zobaczyć też poświęcone im muzeum. Zaś teatru i filmu – Muzeum Teatralne i Kinowe. W nim, wśród wielu eksponatów: strojów i dekoracji ze znanych sztuk, plakatów, licznych zdjęć i dokumentów, sporo dotyczy lwowskich teatrów polskich z XIX i początku XX wieku. Po zmęczeniu zwiedzaniem – a wymieniam tylko najważniejsze miejsca i obiekty, jest gdzie odpocząć w cieniu i zieleni, przy źródle czystej wody.

Jak zaplanować zwiedzanie

Wstęp na teren cerkiewnej części ławry jest bezpłatny. Pielgrzymów i turystów przyciągają do niej przede wszystkim podziemne korytarze pieczar: Bliższych i Dalszych – nazwy pochodzą od ich odległości o Soboru Uspienskiego, ze zmumifikowanymi szczątkami prawosławnych świętych i mnichów. Ale także tutejsze cerkwie i kaplice, pomniki, cmentarz, a nawet ciekawa, duża współczesna instalacja – kula zbudowana z setek drewnianych jaj wielkanocnych, nazwana przez jej autorkę – Roksanę Maś, uczestniczkę weneckiego Biennale 2011, Sferą Dobra i Odrodzenia Ducha. Jajka te pomalowane zostały na podstawie szkiców autorki przez ponad 70 ludzi z różnych kręgów społecznych. Tylko dzieci mogły te jajka malować tak jak chciały.

Na zwiedzenie Ławry Pieczerskiej warto poświęcić co najmniej dzień, a przynajmniej kilka godzin. I zapewniam – kto zobaczy ją raz, będzie tu wracał zawsze gdy odwiedzi Kijów. Tak jak ja, już dziesiątki razy w ciągu ponad półwiecza. Bo chociaż dla wyznawców prawosławia jest to – także część muzealna – przede wszystkim miejsce święte, to i dla innych stanowi jedno z miejsc magicznych, w którym trzeba być i warto je poznać.

Warto wiedzieć

Tuż za murami ławry stoi, zaliczana do jej zespołu architektonicznego cerkiew Spasa (Zbawiciela) na Berestowie. Czyli w gaju wiązów, jaki w tym miejscu był gdy ją budowano w tej staroruskiej osadzie w XI wieku. Wewnątrz znajduje się grobowiec księcia Jurija Dołgorukiego, założyciela Moskwy. Niestety, trwający już od dobrych paru lat jej remont, pozwala obecnie na oglądanie tego zabytku tylko z zewnątrz. Także na zewnątrz murów cerkiewnej części ławry, tuż przy wejściu do niej od strony przystanku autobusowego i trolejbusowego, stoi niewielka, ale ładna i świetnie odnowiona, barokowa, z roku 1696, cerkiew Teodozjusza Pieczerskiego.

Czytaj dalej - strony: 1 2

Poczytaj więcej o okolicy:

 
Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!