Benares
Świt wstaje nad Gangesem

Kąpiel w świętej rzece, według wierzeń hinduistycznych, zmywa grzechy nie tylko pątnika, ale sześciu pokoleń jego przodków. Stąd kto może, przybywa nie tylko nad świętą rzekę, ale właśnie do najbardziej świętego miejsca nad jej brzegami – miasta Benares.
fot: Cezary Rudziński
Benares. Świt wstaje nad Gangesem
Gdy podpływamy nieco bliżej, przewodnik poleca schować aparaty. Stosów pogrzebowych nie wolno fotografować z bliska. Patrzymy. Sterty przygotowanych bierwion i grubych gałęzi. Zwłoki zmarłych owinięte barwnymi całunami. Gdy nadejdzie ich kolej, zostaną złożone na przygotowanym, a następnie podpalonym stosie.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Gdy podpływamy nieco bliżej, przewodnik poleca schować aparaty. Stosów pogrzebowych nie wolno fotografować z bliska. Patrzymy. Sterty przygotowanych bierwion i grubych gałęzi. Zwłoki zmarłych owinięte barwnymi całunami. Gdy nadejdzie ich kolej, zostaną złożone na przygotowanym, a następnie podpalonym stosie. Grzebalnicy robią to rutynowo. Nie zauważam tradycyjnej w innych kręgach religijnych i kulturowych rozpaczy rodziny. Tu, w Indiach, dla wyznawców hinduizmu śmierć jest tylko zmianą formy życia. Zmarły odradza się przecież na drodze reinkarnacji, chociaż nie wiadomo, czy w następnym wcieleniu, podobnie jak w poprzednich, będzie mrówką czy słoniem, nędzarzem czy władcą,

Po nurcie Gangesu płyną dziesiątki łodzi z turystami, nie tylko Europejczykami. Widzę wyróżniających się Japończyków, Chińczyków, mieszkańców południowo-wschodniej Azji, a także Hindusów w charakterystycznych strojach. Między łodziami z gośćmi krążą mniejsze łódki ze sprzedawcami pamiątek i wianuszków ze świeczkami, które można zapalić i w ofierze lub z jakąś intencją puścić z nurtem świętej rzeki. Chociaż gdy patrzę na jej wodę, dreszcz przebiega mi po plecach. Mętny nurt, z płynącymi od czasu do czasu przedmiotami, którym lepiej się nie przyglądać.

A przy brzegu setki wiernych, dokonujących ablucji, piorących, myjących zęby w świętej wodzie. Używają w tym celu gałązek specjalnego drzewa, które się pieni, gdy jest pocierane w wodzie. Z daleka przypomina to szczoteczki z dobrą pastą do zębów. Wody Gangesu mają jednak właściwości bakteriobójcze. Nawet zarazki cholery giną w niej wciągu 3-4 godzin. Stąd, mimo niewyobrażalnie złych warunków sanitarnych, braku oczyszczalni ścieków, uznano, że nie ma tu żadnego zagrożenia wielką epidemią.

Wstał nowy dzień. Zawracamy, płyniemy blisko brzegu. Świątynie, rezydencje, budowle nad brzegiem w słonecznym świetle nie wyglądają już tak wspaniale. Niektóre bardziej przypominają rudery. Wysiadamy, wspinamy się na wysokie schody. Dwie godziny przerwy na śniadanie i relaks przed następną porcja wrażeń. Bo chociaż to, co najciekawsze w Benares, znajduje się nad Gangesem, to jednak w tym milionowym mieście jest jeszcze parę obiektów do zobaczenia. Gdy wjeżdżaliśmy do niego poprzedniego wieczoru po minięciu ponad kilometrowej długości mostu przez świętą rzekę, uliczne sceny kojarzyły mi się z apokalipsą.

Czytaj dalej - strony: 1 2 3

Poczytaj więcej o okolicy:

 

Komentarze: 1

    mara, 30 maja 2011 @ 16:15

    To jest to coś, co chciałoby się kiedyś zobaczyć.

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij