Szacki Park Narodowy
Bujna przyroda nad wołyńską Świtezią
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Szacki Park Narodowy na Wołyniu istnieje on od 1983 roku i w lecie jest bardzo popularny. Zarówno ze względu na jeziora, jak i malownicze widoki.
Z informacji na odwrocie turystycznej mapy dowiaduję się, że położony jest on na dziale wodnym Bugu i Prypeci. Liczy 32,8 tys. ha, rośnie w nim i żyje ponad 800 gatunków flory, z czego 20 wpisanych do „Czerwonej Księgi” Ukrainy. I sporo fauny, w tym ponad 30 gatunków ryb, wśród nich słynne węgorze. Na terytorium parku są 23 jeziora, z największym Świteź (wołyńska) o pow. 2750 ha i głębokości do 58,4 m. Na jego środku jest wyspa o pow. 7 ha, z legendą o tym, że miejscowi: chłopak i dziewczyna zamienili się w jawor i lipę.
Do warszawskich wanien
Jest też inna legenda, że woda z tego jeziora jest (była?) tak doskonała, że zamawiały ją do swoich wanien warszawskie damy z wyższych sfer. Ile w tym jest lokalnej megalomanii, a ile faktów, nie wiem. Niemal cały obszar parku narodowego między jeziorami porastają lasy, w 70 proc. sosnowe. Przed wjazdem do Szacka drogowskaz kieruje nas najpierw do miejscowości Świteź. Położona jest nad jeziorem z brzegami dosyć szczelnie zabudowanymi wiejskimi chałupami, ośrodkami wypoczynkowymi, hotelikami i bungalowami. Znajdujemy jednak jakiś dojazd do wody obok ośrodków z tabliczkami „Zdajut’sia kimnaty” (Pokoje do wynajęcia) i numerami telefonów.
W pobliżu brzegu opalają się na leżankach dwie niewiasty, trzecia wraca właśnie z kąpieli. W odległości ponad stu metrów woda nie sięga jej nawet kolan, bliżej brzegu – do kostek. Zacumowane łodzie nie są już chyba w stanie wypłynąć na jezioro. Upały zamieniły brzegi miejscami w grząską płyciznę. Chwilę odpoczywamy, po czym ruszamy, aby obejrzeć ośrodki i obiekty wypoczynkowe.
Kwatery do wynajęcia
W jednym z nich, z piętrowymi, drewnianymi bungalowami wychodzi do nas właścicielka, zachęca do zatrzymania się u niej. Pokazuje oferowane mieszkania. Są dosyć ciasne, od dwu do kilkuosobowych w dwu pomieszczeniach, także z piętrowymi łóżkami, ale z łazienkami, toaletami i kuchniami, w których można gotować sobie posiłki, bo sklepy są niedaleko. Ceny zależą od sezonu – w tym przypadku, w odróżnieniu od hoteli, widać tu już „prawa rynku”. W sezonie 2-osobowy pokój kosztuje 200 hrywien (ok. 30 zł) za dobę, od osoby to 100 hrywien. Przed i po sezonie oczywiście taniej. To byłaby świetna oferta na weekendy, także rowerowe, polskich turystów, bo to od Chełma tylko około 60 km… Gdyby nie ten czas tracony na granicy.
* * *
Nie możemy jednak przenocować, gdyż spieszymy się do Kowla. Wpadamy jeszcze po drodze do Szacka, który dał nazwę parkowi, ale to dziura, w której nie zauważyliśmy niczego godnego uwagi.
Dodaj komentarz