Torgawa
Niezwykłe przypadki pani Lutrowej

Autorka: Anna Ochremiak
Gdy w Wittenberdze wybuchła epidemia Katarzyna zdecydowała się na opuszczenie domu i wraz z dziećmi pojechała do Torgawy (Torgau). Tuż przed bramą do miasta konie się spłoszyły i Katarzyna spadła z wozu. Zmarła po trzech miesiącach.
fot: Anna Ochremiak, Von-Clemensfranz / Wikimedia (1)
Torgawa. Niezwykłe przypadki pani Lutrowej
Jest to trochę takie muzeum z niczego, ale w ładnych wnętrzach, odnowione na obchody 500-lecia reformacji.
  • Torgawa. Niezwykłe przypadki pani Lutrowej
  • Torgawa. Niezwykłe przypadki pani Lutrowej
  • Torgawa. Niezwykłe przypadki pani Lutrowej
  • Torgawa. Niezwykłe przypadki pani Lutrowej
  • Torgawa. Niezwykłe przypadki pani Lutrowej
  • Torgawa. Niezwykłe przypadki pani Lutrowej
  • Torgawa. Niezwykłe przypadki pani Lutrowej
  • Torgawa. Niezwykłe przypadki pani Lutrowej
  • Torgawa. Niezwykłe przypadki pani Lutrowej
  • Torgawa. Niezwykłe przypadki pani Lutrowej
  • Torgawa. Niezwykłe przypadki pani Lutrowej
  • Torgawa. Niezwykłe przypadki pani Lutrowej
Uwaga! Materiał został zamieszczony w naszym portalu już ponad rok temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

29 grudnia 1552 r. w Torgawie (Torgau) zmarła Katarzyna von Bora. W domu, w którym to się stało jest teraz malutkie ? i jedyne ? muzeum poświęcone tej kobiecie. Kim była?

Zapisała się w historii jako żona reformatora Kościoła, Marcina Lutra. Ale opowiedziana w tymże muzeum historia jej żywota, pokazuje ją jako kobietę silną, niezależną, wykształconą i zaradną. Jako kochającą żonę i matkę, a jednocześnie przedsiębiorczą niewiastę doskonale poruszającą się w gospodarczej rzeczywistości swojej epoki. Ale po kolei?

Klasztorne życie

Katarzyna von Bora urodziła się 29 stycznia 1499 roku w zubożałej rodzinie szlacheckiej w Lippendorf w Saksonii. Gdy miała sześć lat rodzice oddali ją do klasztoru benedyktynek w Brehna. To był zwykły los panien z lepszych domów, których rodzina nie była w stanie wywianować za mąż. W klasztornej szkole nauczyła się czytania, pisania, rachunków i łaciny. Potem mieszkała w klasztorze cysterek w Nimbschen, gdzie w 1515 roku złożyła śluby zakonne. Wkrótce jednak odgłosy reformacji dotarły i do klasztorów. Burzyć się zaczęły także panny cysterki. Dwanaście z nich uciekło w Wielki Piątek 1523 roku z klasztoru w Nimbschen. Legenda mówi, że wywiózł je stamtąd  w beczkach po rybach kupiec z  Torgawy Lenard Koppe. Wtedy Katarzyna po raz pierwszy trafiła do tego miasta. Tam poznała Marcina Lutra.

Konsekwencja w działaniu

Z Torgawy dziewczyny wyprawiono do Wittenbergi, kolebki reformacji. Tam miały być bezpieczniejsze, bo za ucieczkę z klasztoru tak im, jak ich pomocnikom groziła nawet kara śmierci. Znalazły opiekę w znacznych rodzinach mieszczańskich i stosunkowo szybko wydawano je kolejno za mąż. Została tylko Katarzyna. Coś tam historia wspomina o romansach, ale dziewczyna wzięcia nie miała. Była ponoć brzydka, charakterna i stara ? skończyła już 26 lat. W dodatku odrzucała w czambuł rajonych jej kandydatów, chciała Marcina Lutra ? nie innego. Ten swoje lata już miał, dwa po czterdziestce. I choć żenić się wcale nie planował, przemyślał sprawę. Ślub miał miejsce 13 czerwca 1525 r. Od lat ten dzień świętowany jest w mieście jako barwna inscenizacja. Piszę o niej w odrębnym artykule.

Wdowie lata

Małżeństwo Katarzyny i Marcina było bardzo udane i trwało 20 lat. Gospodarstwem i gospodarnością pani Lutrowej zajmę się pisząc o Czarnym Klasztorze w Wittenberdze. Marcin Luter zmarł w 1546 r. I choć w testamencie zapisał Katarzynie cały, przez nią zresztą wypracowany majątek, jego wola nie została uszanowana. Zgodnie z ówczesnym prawem saskim kobieta dziedziczyć bowiem nie mogła. Dobra, wraz z domem przeszły w ręce księcia elektora. Szczęśliwie Jan Fryderyk I Wspaniałomyślny przekazał Katarzynie znaczną część spadku, pozwolił gospodarować w Czarnym Klasztorze, wyznaczył  jej także stałą pensję. Panią Lutrową wspierali finansowo protestanccy władcy ? książę w Prusach Albrecht Hohenzollern, oraz Christian III, król Danii.

Nieszczęśliwy wypadek

Latem 1552 roku wybuchła w Wittenberdze epidemia. Katarzyna zdecydowała się na opuszczenie domu i wraz z dziećmi pojechała do Torgawy, do zaprzyjaźnionej rodziny Johanna Waltera. Tuż przed bramą wjazdową do miasta konie się spłoszyły i Katarzyna spadła z wozu łamiąc sobie bark i staw biodrowy. Zmarła po trzech miesiącach od wypadku. Miała 53 lata. Pochowano ją w kościele Mariackim (Stadtkirche St. Marien) w Torgawie. Dziś można tam zobaczyć ufundowaną przez jej dzieci płytę nagrobną.

Jedyne takie muzeum na świecie

Taką z grubsza historię opowiada muzeum w Torgawie nad Łabą. Ekspozycja podzielona jest na trzy części: Dzieciństwo-młodość-życie klasztorne, Droga z Lutrem i Wdowie lata. Opisy na tablicach uzupełniają portrety Katarzyny, obrazki z epoki, rękopisy, starodruki. Życie niezwykłej kobiety przedstawiono na tle najważniejszych wydarzeń z czasów reformacji.  Jest to trochę takie muzeum z niczego, ale w ładnych wnętrzach, odnowione na obchody 500-lecia reformacji. Katharina-Luther-Stube znajduje się przy Katharinenstraße 11. Wstęp kosztuje 3 euro.

Poczytaj więcej o okolicy:

Komentarze: 2

    anna, 17 maja 2017 @ 17:09

    Tytułem uzupełnienia dodam, że 24 czerwca 2017 r. będzie miała miejsce ósma edycja dnia Katarzyny (Katharina-Tag). Impreza przybliżą postać Katarzyny von Bora poprzez odczyty, przedstawienia teatralne, wykłady i wystawy na zabytkowej renesansowej starówce.

    JacekSr, 10 sierpnia 2017 @ 12:54

    Temat dobrze napisany, chociaż z pewnymi rzeczami nie do końca się zgadzam.

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij