Spacer po starannie odnowionej starówce z jej basztami i średniowiecznymi zaułkami, ekumeniczną katedrą oraz zamkiem warto zakończyć zaglądając do ruin kościoła św. Mikołaja i na otaczający go cmentarz.
Wszystko wskazuje na to, że Luter znał szczegóły akcji i się na nią zgodził. Na zamku przebywał zupełnie anonimowo jako junkier (rycerz) Jörg (Jerzy). By wyglądać jak szlachcic zapuścił brodę, długie włosy, nosił szlacheckie szaty i miecz...
W XV i XVI wieku rodzina Luder – nazwisko Luther przyjął dopiero Marcin w 1512 r. – posiadała aż pięć gospodarstw w Möhra i była jedną z dawnych i bogatych rodzin chłopskich.
To wstawiennictwu Spalatina zawdzięcza Marcin Luter protekcję księcia elektora i opiekę w ukryciu na zamku Wartburg, w najtrudniejszych dla niego czasach. Ale też starał się łagodzić radykalne działania Marcina Lutra i nawoływał do zgody.
Przetrwał II wojnę i alianckie naloty na Lipsk. W 1968 roku Biuro Polityczne KC SED pod przewodnictwem Waltera Ulbrichta zdecydowało o rozbiórce kościoła św. Pawła. Nie pasował do uniwersytetu im. Karola Marksa.
W domu Melanchtona, oraz w dobudowanej do niego bardzo współczesnej plombie, urządzono muzeum. Początkami swymi sięga ono 1897 r. Dziś muzeum się rozrosło, ma nowoczesny multimedialny charakter, a jego przekaz adresowany jest przede wszystkim do dzieci.
Biografowie Marcina Lutra podkreślają zgodnie, że małżeństwo było niezwykle udane. Luter nie miał głowy do spraw przyziemnych, wolał debatować, studiować, nauczać? Inaczej pani Katarzyna...
Tezy rozeszły się szybko. Krążyły w licznych odpisach, potem rozpowszechniano je przy pomocy druku. Ich publikacja w Wittenberdze – stuk młotka słyszano ponoć nawet w Rzymie – stała się symbolicznym początkiem reformacji.
W 1946 r., w czterechsetną rocznicę śmierci Marcina Lutra, Eisleben otrzymało drugi człon nazwy „Miasto Lutra” – Lutherstadt. Domy narodzin i śmierci reformatora oraz zabytki związane z jego pobytami w mieście, zostały wpisane w 1996 r. na listę UNESCO.
Miasto już w 1693 roku urządziło tu miejsce pamięci, a budynek (i instytucja) uchodzą za pierwsze muzeum w całych Niemczech i jedno z najstarszych na świecie.