Budziszyn
Gotyckie łuki i słowiańskie epitafia

Autorka: Anna Ochremiak
Spacer po starannie odnowionej starówce z jej basztami i średniowiecznymi zaułkami, ekumeniczną katedrą oraz zamkiem warto zakończyć zaglądając do ruin kościoła św. Mikołaja i na otaczający go cmentarz.
fot: Anna Ochremiak (10), DZT/Deutschland abgelichtet Medienproduktion (1)
Budziszyn. Gotyckie łuki i słowiańskie epitafia
Budziszyn nazywany jest miastem 17 wież. I zasłużenie.
  • Budziszyn. Gotyckie łuki i słowiańskie epitafia
  • Budziszyn. Gotyckie łuki i słowiańskie epitafia
  • Budziszyn. Gotyckie łuki i słowiańskie epitafia
  • Budziszyn. Gotyckie łuki i słowiańskie epitafia
  • Budziszyn. Gotyckie łuki i słowiańskie epitafia
  • Budziszyn. Gotyckie łuki i słowiańskie epitafia
  • Budziszyn. Gotyckie łuki i słowiańskie epitafia
  • Budziszyn. Gotyckie łuki i słowiańskie epitafia
  • Budziszyn. Gotyckie łuki i słowiańskie epitafia
  • Budziszyn. Gotyckie łuki i słowiańskie epitafia
Uwaga! Materiał został zamieszczony w naszym portalu już ponad rok temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

W Budziszynie koniecznie trzeba się zatrzymać. Po drodze, na weekend, może nawet na dłużej. Już dziś wpiszmy to miasto do planów na lepsze czasy…

Budziszyn (Bautzen) leży na wzgórzu nad rzeką Szprewą (Spree), przy drodze ze Zgorzelca do Drezna – to tylko 50 km od naszej granicy. Spacer po starannie odnowionej starówce z jej basztami i średniowiecznymi zaułkami, ekumeniczną katedrą, która już prawie pięć wieków służy i katolikom, i protestantom, oraz zamkiem, w którym mieści się muzeum poświęcone kulturze Serbów Łużyckich, warto zakończyć zaglądając do ruin kościoła św. Mikołaja i na otaczający go cmentarz.

Ruiny gotyckiego kościoła wyróżniają się wyraźnie w panoramie północnej części miasta. Szczególnie malowniczo prezentują się od strony rzeki. Puste łuki gotyckich okien kontrastują z późniejszą zabudową na wysokiej skarpie i wpisują się w pozostałości dawnych miejskich fortyfikacji. Wokół dużo zieleni i przystojny cmentarzowi spokój. Kościół pozostaje w ruinie już bez mała od czterech wieków. Zniszczony został podczas dwóch oblężeń miasta w czasie wojny 30-letniej, w 1620 i 1634 r. I z braku funduszy nie został już odbudowany. Jako trwała ruina stoi już więc dwukrotnie dłużej, niż służył wiernym jako świątynia.

Dwieście lat życia kościoła

Kościół św. Mikołaja – po niemiecku Die Sankt-Nikolai-Kirche, a w języku autochtonicznych tu Serbołużyczan Mikławska cyrkej, został zbudowany na samym początku XV wieku. Spłonął jednak już w 1441 roku, lecz wtedy go odbudowano. Wkrótce zasłynął z nabożeństw i procesji pasyjnych, które przechodziły między nim a zewnętrzną ścianą fortyfikacji miejskich. Ciekawa karta otworzyła się w czas reformacji: aby zniechęcić Łużyczan do przechodzenia na protestantyzm od 1525 roku zaczęto odprawiać nabożeństwa katolickie w ich języku. Przypominamy – luteranie odprawiali po niemiecku, protestanci w innych krajach – we własnych językach. A co do zasady katolicy pozostawali przy łacinie aż do lat 60. XX w!

Niech spoczywają w pokoju

Tuż obok malowniczych ruin znajduje się cmentarz Serbołużyczan. Spoczywają na nim mieszkańcy miasta i najbliższej okolicy. Ludzie zwykli i zasłużeni dla budzenia i zachowania świadomości narodowej tej grupy etnicznej zamieszkującej niemieckie Łużyce (Lausitz), czyli tereny nad Nysą Łużycką i Szprewą. Serbołużyczanie są autochtonami, zasiedlili tę krainę w VI w n.e. i – w odróżnieniu od innych grup zachodnich Słowian, w znacznej mierze oparli się germanizacji. Zachowali swoja mowę, obyczaj, strój i poczucie wspólnoty. Budziszyn (Budyšin) jest ich stolicą. Spacerując po cmentarzu czytam inskrypcje na nagrobkach. Jedne po niemiecku, liczniejsze po serbsku. Łatwo zrozumieć epitafia, język naszemu bliski. Njech nas žiwa nadźija dowjedźe do žiwjenja…

Na cmentarzu św. Mikołaja pochowano wiele osobistości łużyckich. Są to m.in. Michał Hórnik (1833-94, duchowny katolicki, językoznawca i działacz narodowy, tłumacz), Filip Rězak (1859-1921, katolicki proboszcz i tłumacz) i Jan Bulank (1931-2002 kompozytor, dyrygent chóru i kolekcjoner ludowych piosenek.). I wielu innych.

Warto wiedzieć

* Budziszyn ma tysiącletnią historię: pamiętamy ze szkoły – Bolesław Chrobry zawarł tu w 1018 r. pokój z cesarzem Henrykiem II. Łużyce trafiły wtedy we władanie polskiego władcy na lat 13. A potem już należały władców czeskich i do niemieckich margrabiów, książąt, elektorów…
* Najlepszą pamiątką z Budziszyna jest musztarda. Bautz’ner Senf jest słynna w całych Niemczech. W tutejszym Muzeum Musztardy do wyboru jest jej co najmniej 20 smaków.

Poczytaj więcej o okolicy:

Komentarze: 2

    bertold.234, 10 listopada 2020 @ 11:16

    A mnie się w Budziszynie najbardziej podobało muzeum musztardy! To naprawdę tutejsza specjalita!

    marek, 16 grudnia 2020 @ 08:55

    Zwiedzałem Budziszyn, trafiłem też na ten cmentarz. Widok zrujnowanego kościoła przejął mnie bardzo. Groby wśród gotyckich murów. Dobrze, że nikomu nie przyszło do głowy rozebrać.

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij