Kłodzko
Twierdza – kolos z niezwykłą historią

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Po bastionach zimowej Twierdzy Kłodzko oprowadzał nas? kot. Przemykał po ścieżkach wydeptanych tysiącami stóp żołnierzy obutych w ciężkie wojskowe buciory, a potem turystów podążających po ich śladach. Zatrzymywał się w najciekawszych miejscach i oglądał za nami, czekając, aż dojdziemy, jakby chciał sprawdzić, czy na pewno czegoś nie ominęliśmy.
Zimowe zwiedzanie ma swoje uroki. Twierdza jest kompletnie pusta, mimo, że to sobota i pogoda nienajgorsza. No, trochę wieje, zimny wiatr na bastionach wciska się pod szalik i owiewa uszy. Unikając sezonowego tłoku i gwaru można za to spokojnie poczytać wszystkie informacje zamieszczone na planszach i zadumać się nad historią tego miejsca. Oprócz doprawdy imponujących szczegółów militarnych interesują nas niezwykłe losy ludzkie, a takich ciekawostek w twierdzy jest bez liku.
Niefortunni obrońcy
Twierdza Kłodzko to jeden z największych obiektów warownych z przełomu XVII i XVIII wieku. Ten majstersztyk wiedzy strategicznej, stworzony przez wybitnych fortyfikatorów, nigdy nie został należycie wykorzystany. Nie wykazał się bowiem w spektakularnej obronie, do jakiej został przygotowany, a przeciwnie, parę razy zmiana właściciela przebiegła w absurdalny sposób.
Zaczęło się od oblężenia poprzednika twierdzy, czyli zamku kłodzkiego, który miał bronić tych ziem, należących wówczas do Czech przed wojskami cesarskimi w rozpoczętej właśnie wojnie trzydziestoletniej. W roku 1622 w ramach przygotowań do obrony dowódca Bernard von Thurn rozkazał spalić przedmieścia, by nie służyły wrogowi jako punkt oporu. Ogień pechowo ogarnął miasto, a nawet przeniósł się na zamek. Kilkudniowy pożar zniszczył większość zabudowy miejskiej i osłabił obrońców. Ostatecznie, kiedy nastąpiło uderzenie wojsk cesarskich na Bramę Mostową, zapadła decyzja o kapitulacji. Załoga twierdzy trafiła do Świdnicy pod eskortą konnych oddziałów, a wraz z nią trafiło 70 wozów naładowanych łupami ! Austriacy wkrótce spalili zamek, tworząc miejsce pod późniejsza twierdzę.
Decyzję o budowie twierdzy podjęto w obliczu zagrożenia ze strony wojsk szwedzkich, a następnie ze strony Prusaków, którzy dawali się we znaki Habsburgom. Zdobycie Twierdzy Kłodzko przez Prusy ostatecznie nastąpiło w 1742 roku. Utrzymywali oni twierdzę i rozbudowywali kolejne umocnienia, po czym utracili ją w absurdalny sposób podczas wojny w 1760 roku, gdy w natarciu znalazły się zjednoczone siły koalicji czterech armii: Austrii, Rosji, Francji i Saksonii. Na widok pierwszych pocisków padających na twierdzę obrońcy nie dotrzymali pola uciekając i oddając się w ręce Austriaków. Żołnierze pruscy mieli słabe morale i gremialnie przechodzili na stronę wroga, gdyż byli najczęściej siłą wcielonymi do armii przedstawicielami różnych narodów. I znów chichot historii dał o sobie znać: mimo tak łatwego zajęcia twierdzy Austriacy musieli ją oddać Prusakom po trzech latach na mocy podpisanego w 1763 roku pokoju w Hubertsburgu.
Kolejny przykład historycznej niedorzeczności przydarzył się podczas wojen napoleońskich. W czerwcu 1807 roku wojska Hieronima, brata Napoleona Bonaparte, rozpoczęły atak, który zakończył się zdobyciem obozu warownego na przedpolu i podpisaniem aktu kapitulacji twierdzy przez hr. von Götzena. Jednak Francuzi do twierdzy nie zdążyli nigdy wejść, jako że w niedługim czasie ogłoszono zawieszenie broni, a wkrótce potem podpisany 9 lipca traktat pokojowy w Tylży zakończył działania wojenne.
Nowoczesna twierdza
Rozbudowa zapoczątkowana w połowie XVII wieku, a trwająca z przerwami do końca XVIII wieku, przekształciła średniowieczny zamek w nowoczesną twierdzę, spełniającą wymogi klasycznej cytadeli. W licznych przebudowach i rozbudowach wzniesiono kurtyny z bastionami, a także podkreślający cytadelowy charakter fortu bastion Alarmowy, który osłonił bramę południową. Kolejne umocnienia łączyły elementy twierdzy i zamek dolny w jeden obwód obronny. Do istniejących już umocnień dostawiono raweliny, a następnie półbastion zwany Tumskim oraz kurtynę Tumską. Pod rządami cesarskimi powstał półbastion Orzeł łączący wraz z szańcem Kleszczowym twierdzę z murami miejskimi.
Dodaj komentarz