Kordoba
W wąskich uliczkach Juderii
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Rozmyślając nad muzułmańsko-katolickim konfliktem ciągnącym się przez wieki, wkraczamy do dzielnicy żydowskiej. Kordoba miała prężną, zwartą, zjednoczoną religią i niechęcią zewnętrznego świata, bogata społeczność, która z powodzeniem prowadziła interesy. Mieszała się też do polityki. Pomogła Maurom przegnać Wizygotów, pomogła katolikom w rekonkwiście. Żydzi pożyczali wszak pieniądze królom prowadzącym drogie wojny.
Wędruję wąskimi uliczkami między białymi domami ciasno przylegającymi jeden do drugiego. Trochę tu chłodno, słońce oświetla tylko piętra domów, nie zagląda w głąb wąskich uliczek. To Juderia, dzielnica żydowska. Ale nie ma tu Żydów. Hiszpańscy władcy wygnali ich lub zmusili do asymilacji w 1492 roku. W roku upadku ostatniego bastionu Maurów ? Grenady, w roku pierwszej wyprawy Kolumba. Czy ze skonfiskowanych wtedy majątków sfinansowano odkrywanie nowego świata?
Kordobańską synagogę zbudowano w 1316 roku. Jest jedną z trzech zachowanych bożnic w Hiszpanii (dwie są w Toledo). Zamieniona na kościół, teraz pełni funkcję skromnego muzeum: puste wnętrze ozdobione jest tylko rzeźbionymi w stiuku hebrajskimi wersetami i geometrycznymi dekoracjami przypominającymi nieco mauretańskie arabeski. Zachowały się jedynie ślady dawnej świetności.
Niedaleko pomnik Majmonidesa. Ten żydowski filozof, lekarz i matematyk tu w Kordobie studiował dzieła Arystotelesa. Tak, jak współczesny mu Awerroes, też kordobańczyk, muzułmanin, lekarz, fizyk, myśliciel. Ci dwaj uczeni przybliżyli światu dzieła antycznego filozofa. Na komentarzach żyjących w XII wieku Żyda i muzułmanina oparto podstawy chrześcijańskiej scholastyki? Pomnik Awerroesa stoi w pobliżu mauretańskich miejskich murów.
Dodaj komentarz