Wędruję wąskimi uliczkami między białymi domami ciasno przylegającymi jeden do drugiego. Trochę tu chłodno, słońce oświetla tylko piętra domów, nie zagląda w głąb wąskich uliczek. To Juderia, dzielnica żydowska. Ale nie ma tu Żydów.
Pięć lat trwała budowa i nie wiadomo czym by się skończyła, gdyby nie zajrzał do Kordoby król Karol I. Zobaczył obraz zniszczenia i zakazał rozbierania meczetu. Miał powiedzieć: budujecie coś, co można zbudować wszędzie, zniszczyliście coś, czego nie ma nigdzie na świecie.
Wzdłuż rzeki idziemy w stronę przysadzistego mostu, który już od dwu tysięcy lat spina jej brzegi. To Puente Romano. Wybudowano go za panowania cesarza Oktawiana Augusta.