Reszel
Warmińskie miasteczko… pełne zabytków

Przecierałem oczy szukając tego, z czego Reszel słusznie jest najbardziej dumny: zabytkowego zamku, fary, późnobarokowego kościoła – obecnie greckokatolickiej cerkwi, a także również ponad 200-letniego ratusza...
fot: Cezary Rudziński
Reszel. Warmińskie miasteczko… pełne zabytków
Wspomnę, chociaż to sprawa wstydliwa, że Reszel, który podczas II wojny światowej niezbyt ucierpiał, stracił wiele zabytków już po niej. Tylko w obrębie starego miasta rozebrano ponad 30 zabytkowych budynków. A przedostatni XIX-wieczny spichlerz zburzono w 1985 roku.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Na wieżę, po widoki

Na wieży, wstęp na którą jest płatny, można zobaczyć prawie stuletni mechanizm zegara oraz kościelne dzwony. Ale wchodzi się na nią przede wszystkim aby zobaczyć z góry miasto, jego zabytki oraz okolice. Do kościoła przylega parterowa biblioteka dobudowana do niego w 1471 r. Gotyckie, z XIV w., są również murowane z cegieł mosty przez rzeczkę Sajnę. Rybacki, nazywany też Wysokim, przy którym była Brama Rybacka. Niski oraz przechodzący niegdyś nad fosą, obecnie w znacznej części obsypany ziemią. Chroniony on był przez Bramę Wysoką. Zachowały się również fragmenty średniowiecznych, z XIV w., murów obronnych. Ponadto, chyba już ostatni, spichlerz z XVIII o konstrukcji ryglowej, z tzw. pruskiego muru.

Wspomnę, chociaż to sprawa wstydliwa, że Reszel, który podczas II wojny światowej niezbyt ucierpiał, stracił wiele zabytków już po niej. Tylko w obrębie starego miasta rozebrano ponad 30 zabytkowych budynków. A przedostatni XIX-wieczny spichlerz zburzono w 1985 roku. Z zachowanych do naszych czasów innych zabytków warto jeszcze wspomnieć starej plebanii, kilkakrotnie przebudowywanej, kolegium pojezuickim – obecnie szkole oraz klasycystycznym ratuszu w rynku oraz starych kamieniczkach. Ponadto o późnobarokowym kościele z 1802 r. nazywanym też gimnazjalnym, p.w. św. Krzyża, który w 1963 r. zamieniony został na greckokatolicką cerkiew Przemienienia Pańskiego.

Rodzinny dramat ze szczęśliwym zakończeniem

Z Reszlem związanych jest też co najmniej kilka ciekawych historycznych wydarzeń. Najstarsze z tych, o których wspomnę, miało miejsce jeszcze w czasach walk z Krzyżakami. Podczas jednego z najazdów porwali oni Fabiana Luzańskiego, syna burgrabiego reszelskiego. Pod murami miasta domagali się otwarcia jego bram i poddania grożąc, że w przeciwnym razie zabiją dziecko. Zostało jednak ono odbite, a chłopczyk później został biskupem.

Czarownica spłonęła na stosie

Druga historia, to przykład mroków średniowiecza na progu… XIX wieku. W sierpniu 1811 roku na Wzgórzu Szubienicznym (wys.134,5 m n.p.m., wys. względnej 20 m) za miastem, przy drodze do Korsz, dokonano, najprawdopodobniej ostatniego w Europie, spalenia czarownicy na stosie. Ofiarą była Barbara Zdunk, matka czworga nieślubnych dzieci. Zarzucano jej nie tylko czary, ale przede wszystkim podpalenia miasta i wywołania pożaru. Proces toczył się trzy lata, bo dowody były słabiutkie, ale „lud domagał się śmierci czarownicy”, więc sąd uległ jego woli. Podobno kat otrzymał tylko polecenie, żeby przed podpaleniem stosu ofiarę udusić w taki sposób, żeby nie zauważył tego tłum otaczający miejsce kaźni.

Pierwszy samolot z automatycznym pilotem

Trzecia historia jest z zupełnie innej beczki, dotyczy bowiem techniki i lotnictwa. Przy czym jest również autentyczna. W 1910 roku, a więc siedem lat po pionierskim wyczynie – locie samolotu braci Wright w Stanach Zjednoczonych, w… odlewni żeliwa w Reszlu zbudowano samolot z automatycznym pilotem. Przy drugiej próbie pilot zdołał go poderwać od ziemi i przelecieć na wysokości30 metrów. Maszynę rozbił przy lądowaniu, ale i tak stanowiło to osiągnięcie wyprzedzające o wiele lat epokę automatycznych pilotów. Oczywiście z lotu tego zachowały się zdjęcia oraz dokumentacja. Był to jedyny samolot zbudowany w Reszlu.

Czytaj dalej - strony: 1 2

Poczytaj więcej o okolicy:

Komentarze: 4

    xmen, 23 sierpnia 2012 @ 22:16

    GreCkokatolickiej a nie grekokatolickiej !!!

    redakcja, 24 sierpnia 2012 @ 19:22

    Dziękujemy za zwrócenie uwagi. A zainteresowanym wyjaśniamy przy okazji zasady pisania tego słowa – oto cytat ze strony poradni językowej Wydziału Nauk Humanistycznych KUL:
    „Nowy słownik ortograficzny pod redakcją Edwarda Polańskiego podaje, że poprawną formą jest przymiotnik greckokatolicki, pisany bez łącznika, ponieważ wyraz ten składa się z dwóch członów nierównorzędnych: określającego i określanego, tj. katolicki w obrządku greckim.Forma grekokatolicki jest kalką z języka ukraińskiego i jest w polszczyźnie niepoprawna. Ale w odniesieniu do wyznawcy używamy nazwy grekokatolik, a nie greckokatolik.”

    barbara.g, 24 sierpnia 2012 @ 20:16

    Aż strach cokolwiek pisać, bo „oko” kontrolera znajdzie każdą literówkę…

    mara, 25 sierpnia 2012 @ 10:14

    To nawet niekoniecznie literówka. Wydaje mi się, że kiedyś forma „grekokatolicki” była równie prawidłowa jak „greckokatolicki”. Tylko to się zmieniło. Ale pewności nie mam…

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!