Zimno
We wnętrzu soboru Uspienskiego

Do monasteru trafiłem trochę przypadkowo. Nazwa miejscowości, Zimno (po ukraińsku Zimne), położonej około 3 km na południe od Włodzimierza Wołyńskiego, nic mi nie mówiła. Znalazłem ją jednak na mapie turystycznej Wołynia.
fot: Cezary Rudziński
Zimno. We wnętrzu soboru Uspienskiego
Mniszka opowiada mi o relikwiach, pozwala się sfotografować z relikwiarzem. A po chwili pokazuje mi inne tutejsze skarby.
  • Zimno. We wnętrzu soboru Uspienskiego
  • Zimno. We wnętrzu soboru Uspienskiego
  • Zimno. We wnętrzu soboru Uspienskiego
  • Zimno. We wnętrzu soboru Uspienskiego
  • Zimno. We wnętrzu soboru Uspienskiego
  • Zimno. We wnętrzu soboru Uspienskiego
  • Zimno. We wnętrzu soboru Uspienskiego
  • Zimno. We wnętrzu soboru Uspienskiego
  • Zimno. We wnętrzu soboru Uspienskiego
  • Zimno. We wnętrzu soboru Uspienskiego
  • Zimno. We wnętrzu soboru Uspienskiego
  • Zimno. We wnętrzu soboru Uspienskiego
  • Zimno. We wnętrzu soboru Uspienskiego
  • Zimno. We wnętrzu soboru Uspienskiego
  • Zimno. We wnętrzu soboru Uspienskiego
  • Zimno. We wnętrzu soboru Uspienskiego
  • Zimno. We wnętrzu soboru Uspienskiego
  • Zimno. We wnętrzu soboru Uspienskiego
  • Zimno. We wnętrzu soboru Uspienskiego
Uwaga! Materiał został zamieszczony w naszym portalu już ponad rok temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Jest to więc skarb rzeczywiście niezwykły. Wspólnie z mniszką oglądam też, i fotografuję, inne ikony, trzypiętrowy ikonostas oraz wiele detali wnętrza.

Poszukiwanie drogi

Do monasteru, w którego soborze jestem, trafiłem trochę przypadkowo. Nazwa miejscowości, Zimno (po ukraińsku Zimne), położonej około 3 km na południe od Włodzimierza Wołyńskiego, nic mi nie mówiła. Znalazłem ją jednak na mapie turystycznej Wołynia „z obrazkami” – sylwetkami zabytków. Postanowiliśmy więc z kolegą, kończąc parodniowy wypad w ten region Ukrainy, podjechać także do tutejszego Światohirskiego Monasteru Uspienskiego (Zaśnięcia Matki Bożej).

Znaleźliśmy do niego drogę nie bez problemów. Kierujący do niego drogowskaz znajduje się na przedmieściach Włodzimierza Wołyńskiego, przy szosie łączącej go z Łuckiem. Ale widoczny jest tylko, gdy się z miasta wyjeżdża, a nie, jak my, wjeżdża od wschodu samochodem. Uważnie obserwując drogę i znaki drogowe, nie znaleźliśmy go, lub nie dostrzegliśmy z tej strony. Dopiero po wjeździe do miasta i kilkakrotnym pytaniu przechodniów o drogę, trafiliśmy na właściwy skręt. Miejscowość Zimno nad rzeczką Ług (Łuh), prawym dopływem granicznego Bugu, była w sobotni poranek opustoszała.

Klasztor otoczony ceglanymi murami obronnymi z wieżami w narożnikach robił wrażenie, ale nie bardzo wiedzieliśmy jak do niego wejść. Główna brama, z greckim napisem EIΣ ΠOΛΛA ETH, ΔEΣΠOTA! nad nią, była zamknięta. Idąc wzdłuż murów znaleźliśmy jakieś inne wejście. Wewnątrz po chwili natrafiliśmy na tablicę zakazującą wejścia w jedną z uliczek. Trafiliśmy jednak do centrum monasteru szczycącego się ponad 10-wiekową historią, chociaż trochę skomplikowaną i z białymi plamami. Sporo informacji o nim znalazłem na tradycyjnej dla zabytków Ukrainy tablicy informacyjnej w językach ukraińskim i angielskim.

Nie tylko sobór

Oprócz soboru, od którego rozpocząłem tę relację, oficjalnie datowanego na lata 1495-1550, chociaż później podlegał przebudowom, w skład zespołu wchodzą mury obronne z basztami z XV-XVI w. A także cerkiew Troicka (Świętej Trójcy) z 1567 roku, ale ze współczesnym wyposażeniem wnętrza. Ponadto cerkiew św. Warłama w pieczarach oraz nowa cerkiew św. Julianny, księżniczki Olszańskiej, ale urządzona w starym budynku mieszkalnym, który wg. przekazów stanowił część rezydencji w. ks. Włodzimierza, gdy przyjeżdżał na Wołyń.

W tej cerkiewce – parterowym podłużnym budynku z wejściem z boku i sygnaturką na dachu, poza dwurzędowym ikonostasem, znajdują się trzy ikony, bardzo czczone przez wiernych: Opieki Matki Bożej, Wołyńskiej Matki Bożej i patronki tej cerkwi, św. Julianny z jej relikwią. Zabytkowy też, z XV-XVII w, jest refektarz (trapieznaja) oraz znacznie młodsza, bo z 1898 roku, dzwonnica nadbramna. Cały, dosyć rozległy dziedziniec klasztorny stanowi pełny zieleni ogród, w którym wierni oraz pielgrzymi mogą odpoczywać. Oraz oglądać, umieszczony na podwyższeniu pod dachem, najstarszy tutejszy dzwon, podarowany klasztorowi w XVI w. przez Aleksandra Czartoryskiego, syna Fiodora.

Czytaj dalej - strony: 1 2

Poczytaj więcej o okolicy:

 
Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij