Lwów
Zarażeni kresowym mitem
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Przypomnijmy zatem: najpierw znad Dunajca wyruszył pięćdziesięcioosobowy oddział pod dowództwem porucznika Franciszka Kicki, złożony z uczniów gimnazjów Długosza i Chrobrego, ?Sokoła?, POW i ?Strzelca?. Kolejne oddziały sformowano na polecenie komendanta wojsk w Nowym Sączu mjr. Kazimierza Trzcińskiego. Liczyły po 100 osób. Dowodzili nimi porucznicy Górowski i Socha. Kolejarze wysłali dwa pociągi pancerne: ?Gromobój? i ?Hallerczyk?. Od samego początku wojny polsko-ukraińskiej żołnierzami kierowali dwaj inni sądeczanie: mjr Bronisław Pieracki i jego brat Kazimierz.
W ten klimat wpisała się opowieść Darka o Jurku Bitschanie i jego kolegach, o lotnikach i piechurach, o nieznanym żołnierzu i Pięciu z Persenkówki; o czołgach sowieckich równających Cmentarz Orląt naszych czasów (1971) z ziemią. Byliśmy wzruszeni i poruszeni, widząc jak to święte dla Polaków miejsce powraca do czasów świetności.
Lwów siłą swojej kultury i nauki (Uniwersytet, Politechnika) promieniował na całą Galicję, w tym na Nowy Sącz. Absolwenci lwowskich uczelni nieśli cywilizację, sprawowali ważne urzędy. Rodowity lwowiak, burmistrz Lucjan Lipiński, wybudował nowy ratusz. Lwowski architekt Talowski zaprojektował w Nowym Sączu kościoły św. Kazimierza i kolejowy, a lwowskie doświadczenia i edukacja ukształtowały innego architekta, Zenona Adama Remiego, który wywarł duży wpływ na oblicze grodu nad Dunajcem na początku XX w.
Opuszczając Lwów, miasto wspaniałej architektury i wielokulturowych dzieł sztuki, miasto artystów i batiarów, Szczepcia i Tońcia z ?Lwowskiej Fali?, Boya-Żeleńskiego, Dulębianki, Grottgera i Wandy Monne, Banacha, Ingardena, Axera, Baczewskiego, Hemara, Fredry, Konopnickiej, Zapolskiej, Dzieduszyckich, a potem Hiolskiego, Kilara, Janickiego, Pszoniaka, Michotka, Hanuszkiewicza, Zagajewskiego, Lema i Masiora, poczuliśmy magię utraconej decyzją jałtańską, Miasta ? Arkadii; jakby ukochanej dziewczyny, którą zmuszeni byliśmy porzucić.
Uczucie zadumy spotęgował widok kamiennych lwów z Cmentarza Orląt, które wciąż mają zakaz powrotu na swoje stare miejsce (gdzie pod łukiem triumfalnym wyryto napis Mortui sunt ut liberi vivamus (Umarli, abyśmy żyli wolni) i stoją opuszczone: jeden w lasku przy wylocie ze Lwowa na Winniki, drugi zasłonięty zaroślami przy ul. Kulparkowskiej, za szkołą geodezyjną. Czy powrócą, semper fidelis, kto wie??
Warto wiedzieć
* Artykuł jest relacją z peregrynacji 44 członków i sympatyków nowosądeckiego oddziału Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich w Nowym Sączu polskimi śladami po zachodniej Ukrainie.
* Celem Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich w Nowym Sączu jest kultywowanie dziedzictwa historycznego i kulturowego oraz dziejów współczesnego Lwowa i Kresów. Stowarzyszenie corocznie (22 listopada) organizuje uroczyste obchody poświęcone kolejnym rocznicom obrony Lwowa.
Poczytaj więcej o okolicy:
Zajrzyj na te strony:
- Jerzy Leśniak jest autorem książki: Sądeckie ścieżki. Od Ziemi Świętej do Kalifornii. Reportaże z 25 krajów
Do mnie to jeszcze trochę przemawiają takie patriotyczne kawałki. Ale czy przemawiają do ludzi młodych? Bym się obawiał.