Jastarnia
Bunkry w lesie, bunkry na plaży
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Za Jastarnią i Juratą droga wiodąca przez Mierzeję Helską zaczyna wić się i kręcić wśród lasów. Jadąc nią, nie mogłam się nadziwić ? po co.
Po co na prostym jak drut półwyspie ktoś nawywijał tyle zakrętów? Te niczym nieuzasadnione z pozoru zakręty maja jednak znaczenie strategiczne. Bo drogę budowano dla potrzeb wojska tak, by utrudnić ostrzał artyleryjski.
Już na wjeździe do Jastarni zobaczymy przy drodze, od strony morza, zasieki z drutu kolczastego i zapory przeciwczołgowe. To jednak już tylko zaproszenie do obejrzenia ciekawego muzeum na wolnym powietrzu. Ciekawego nie tylko dla miłośników militariów. Warto więc się zatrzymać na niewielkim parkingu i pójść ścieżką w las. W tym miejscu przebiegała linia obrony Helu we wrześniu 1939 roku.
Dwadzieścia lat wcześniej, na mocy Traktatu Wersalskiego Polska uzyskała dostęp do morza. Całe polskie wybrzeże miało ok. 140 km linii brzegowej, z czego blisko połowę stanowił Półwysep Helski. Szybko więc doceniono strategiczne znaczenie mierzei i rozpoczęto planowanie umocnień. Pobudowano linie kolejową i drogę i? niewiele więcej.
Powrócono do planów dziesięć lat później. Hel stał się bazą marynarki na wypadek wojny (w czasie pokoju statki stały w Gdyni a samoloty w Pucku), a na wjeździe do Jastarni, w miejscu w którym półwysep zaczyna się rozszerzać zaplanowano zamknięcie wjazdu na cypel pasem stałych umocnień. Do budowy przystąpiono jednak dopiero w marcu 1939 roku, już w przekonaniu o zagrożeniu wojną. Zakończenie prac planowano na 15 września. Termin ten wyprzedziła wojna. Hel bronił się do 2 października, do bezpośrednich walk w tym obszarze jednak nie doszło: od strony lądy Niemcy podeszli zaledwie do Kuźnicy.
W kolejnych latach Niemcy urządzili tu swój punkt obrony przeciwdesantowej. Załoga poddała się dopiero następnego dnia po zakończeniu wojny. W Polsce Ludowej były to nadal tereny wojskowe, ale umocnienia z II wojny straciły znaczenie strategiczne. Teraz to muzeum na wolnym powietrzu.
Wędrując za znakami i strzałkami ścieżką przez las ku morzu zobaczymy trzy duże bunkry, kilka mniejszych (wszystkie ich nazwy zaczynają się na S), okopy, odrestaurowane stanowiska obrony. Ścieżka malowniczo wije się po lesie, doprowadza do plaży nad otwartym morzem. Na tablicach informacyjnych sporo ciekawej wiedzy. Schron ?Sabała? jest otwarty dla zwiedzających, wewnątrz urządzono ekspozycję odtwarzająca zagospodarowanie wnętrza w czasie, gdy był jeszcze obsadzony przez załogę. Wstęp 6 i 4 zł, w sezonie wakacyjnym otwarte codziennie, wiosna i jesienią dwa razy w tygodniu). W środku straszliwie zimno.
Dodaj komentarz