Szczawnik
Druga z dwu narciarskich dolin

Autorka: Anna Ochremiak
Nowe stoki znajdują się prawie na samym końcu wioski Szczawnik, leżącej nad potokiem o tej samej nazwie. Dolną stację czteroosobowej kolejki krzesełkowej ulokowano w dolinie głęboko wcinającej się w południowe stoki pasma Jaworzyny Krynickiej.
fot: Anna Ochremiak
Szczawnik. Druga z dwu narciarskich dolin
Krzesełko obsługujące ten stok (Szczawnik I) jeździ dość szybko: pokonanie półtorakilometrowej trasy zajmuje 5,5 minuty. Wyciąg ma więc sporą przepustowość, co skutkuje tym, że szybciej wywozi narciarzy, nim większość zdoła zjechać.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Otwarcie w ubiegłym sezonie stoków nad Szczawnikiem, przysiółkiem Muszyny, poszerzyło walory narciarskie stacji znanej dotychczas jako  Wierchomla. Teraz to Dwie Doliny Muszyna Wierchomla.

Nowe stoki znajdują się prawie na samym końcu wioski Szczawnik, leżącej nad potokiem o tej samej nazwie. Dolną stację czteroosobowej kolejki krzesełkowej ulokowano w dolinie głęboko wcinającej się w południowe stoki pasma Jaworzyny Krynickiej w Beskidzie Sądeckim. Wyciąg ma 1525 metrów, a różnica poziomów między dolną a górną stacją wynosi nieco ponad 270 m. Górna stacja krzesełka znajduje się na rozległej widokowej polanie (trochę przewiewa na krześle): widzimy grzbiety schodzące z masywu Jaworzyny, a w oddali łagodne wały Beskidu Niskiego oraz pasma Dubnego i Zimnego. W dole wije się droga prowadząca do Muszyny, ładnie oświetlona po zmroku.

Stok jest dość wąski, ale na tyle tylko pozwala tu naturalne ukształtowanie terenu. Trasa na górze jest prawie zupełnie płaska. Przy ciężkim śniegu trzeba się odpychać kijami, by dotrzeć do załamania terenu, które zmienia też charakter stoku: tu robi się średniotrudno, by znów wypłaszczyć się na dojeździe do dolnej stacji kolejki.

Krzesełko obsługujące ten stok (Szczawnik I) jeździ dość szybko: pokonanie półtorakilometrowej trasy zajmuje 5,5 minuty. Wyciąg ma więc sporą przepustowość, co skutkuje tym, że szybciej wywozi narciarzy, nim większość zdoła zjechać. Na wąskim stoku jest więc dość tłoczno nawet wtedy, gdy na dole kolejki do krzesełek nie ma wcale.

Kontynuację kolejki  krzesełkowej Szczawnik I stanowi orczyk ? Szczawnik II. Wyciąg ma ok. 1070 m przy różnicy poziomów nieco ponad  100 m. To oznacza, że jest tu dość płasko, ale za to z widokiem, który otwiera się na przeciwną stronę grzbietu: przy ładnej pogodzie zobaczymy panoramę Tatr. Tu podjazd zajmie 5 minut. Od  górnej stacji  orczyka możemy przedostać się na stoki Wierchomli. Ze wszystkich urządzeń narciarskich korzystamy na podstawie jednego karnetu. Wszystkie nowe trasy są oświetlone, sztucznie naśnieżane, dobrze utrzymane. Nartostrada wzdłuż obu szczawnickich wyciągów ma trzy kilometry, a to oznacza, że jest jedną z dłuższych w Polsce.

Za dobrą infrastrukturą narciarską nie nadąża niestety zaplecze gastronomiczne. Na stoku nie ma jeszcze żadnego baru ani restauracji, choć aż się prosi umiejscowienie go przy górnej stacji krzesełka, na szerokiej widokowej polanie. Może kiedyś. Zjeść można tylko na dole w skromnych budko-barach na świeżym powietrzu. Przed wiatrem i zimnem schowamy się co najwyżej w namiocie. Jedzenie za to ? jak na te warunki ? nad miarę drogie.

Warto wiedzieć

Szczawnik zawdzięcza nazwę szczawom, czyli kwaśnym wodom mineralnym. Tutejsze wody to szczawy wodorowęglanowo-sodowo-magnezowo-wapniowo-żelaziste z dużą zawartością dwutlenku węgla. Jedno ze źródeł znajduje się tuż obok drewnianej łemkowskiej cerkwi w środku wsi. Cerkiew nosi wezwanie św. Damiana, a wybudowano ją w XIX w.

Poczytaj więcej o okolicy:

Komentarze: 2

    blach, 4 stycznia 2016 @ 16:10

    Wszystko to prawda. Artykuł, widzę, napisany kilka lat temu, ale niewiele się zmieniło. Bylem tu 2 stycznia. Trasa naśnieżona sztucznie, działała. Niestety, bardzo wąsko. Trasa sama w sobie jest wąska, a jeszcze naśnieżona miejscami tylko w połowie. To sprawiało, ze w wąskich gardłach było nawet trochę niebezpiecznie.
    Ale i tak cud, że działa, pośrodku jesiennego lasu i łąk. Brakuje porządnej knajpy na dole. Jest tylko mały ogrzewany bar, oraz większa przestrzeń pod namiotem. Przy minus 10 stopniach na zewnątrz brakowało miejsca w cieple.

    maanka, 26 grudnia 2019 @ 19:14

    Było, było i nie ma. Stacja w Szczawniku nie działała w ubiegłym sezonie, nie będzie działała i w tym (2019/20). Oficjalnie – bo przez wycinkę lasu teren został zniszczony. Nieoficjalnie – chyba po prostu odpuścili. Nawet z głównej strony ośrodka Dwie Doliny zdjęli jakiekolwiek informacje o istnieniu wyciągów od strony Muszyny/Szczawnika. Ludzie piszą, że ośrodek obsuwa się i nie inwestuje już od kilku lat. Co prawda główny stok po stronie Wierchomli ma działać, ale chyba niewiele poza tym. Szkoda.

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij