Wspinamy się na szczyt. To już blisko, bo wyłania się wieża przekaźnikowa. Jaworzyna Krynicka zwana też Jaworzyną wznosi się 1114 m n.p.m. Jest najwyższym szczytem w paśmie, któremu nadała nazwę.
Wierchomla w Beskidzie Sądeckim podzielona jest na dwie części: Wierchomla Wielka i Wierchomla Mała. Pośrodku wsi stoi greckokatolicka cerkiew parafialna z 1821 roku. Teraz służy jako kościół katolicki.
Schronisko działa od 1978 roku. Było zbudowane w ramach koncepcji „bacówki – schroniska turystyki kwalifikowanej”. Takie obiekty miały być przeznaczone do obsługi turystów indywidualnych wędrujących po Beskidach.
Na grzbiet wyjeżdżamy kolejką krzesełkową. Na górze widoki. Na ostatnim planie wzbijają się w niebo Tatry Zachodnie, Wysokie i Bielskie. Bliżej rozciąga się Pasmo Radziejowej...
Droga wspina się ostro. Po około godzinie wychodzimy na piękne beskidzkie polany. Na grzbiecie, właśnie na rozległej polanie znajduje się bacówka. Sprzed schroniska rozciąga się ładna panorama na pasmo Radziejowej i na Tatry.
Nowe stoki znajdują się prawie na samym końcu wioski Szczawnik, leżącej nad potokiem o tej samej nazwie. Dolną stację czteroosobowej kolejki krzesełkowej ulokowano w dolinie głęboko wcinającej się w południowe stoki pasma Jaworzyny Krynickiej.
Wierchomla ma to do siebie, że startuje dość wcześnie. Pokrywa śniegu utrzymuje się tu z reguły od listopada do kwietnia, a temperatura jest tu na ogół aż o cztery stopnie niższa niż w sąsiednich miejscowościach.