Engelberg
Jest po co wracać na stoki Titlis

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
W Engelbergu, kurorcie położonym w Szwajcarii, w Alpach Berneńskich, są dwa duże tereny narciarskie. Ten większy położony jest na północnych stokach Titlis (3238 m n.p.m.) i od tej góry przyjął nazwę.
Ten mniejszy nazywa się Brunni i usytuował się po przeciwnej stronie doliny, na południowych, słonecznych stokach Schonegg (2057 m n.p.m.). I co ciekawe, a rzadko spotykane w Alpach, oba te ośrodki mają odrębne karnety. Dziś skupiam się na Titlis, o wyprawie na Brunni napiszę osobno.
W pionie
Engelberg leży na wysokości mniej więcej tysiąca metrów nad poziomem morza. Tereny narciarskie Titlis sięgają trzech tysięcy i kończą się na lodowcu. Sezon w najwyższych partiach ośrodka trwa więc od października do maja. W sumie poprowadzono tu 82 kilometry tras zjazdowych, z czego jedna trzecia to stoki łatwe, a 10 proc. – trudne. Pozostałe znaczone są na czerwono. Cały ośrodek zajmuje 33 hektary, a śnieg poza trasami tną śladami amatorzy jazdy w świeżym puchu. To popularny tu rodzaj zimowej aktywności. Najdłuższy ciągły zjazd ma 12 km, a podczas niego pokonuje się 2 tys. m. różnicy poziomów. Jeśli dodamy do tego, że teren obsługuje 25 różnych urządzeń, w tym siedem kolejek linowych, to chyba dopełni obrazu ośrodka.
Obrotowa kolejka
Jedną, nowoczesną, ośmioosobową kolejką gondolową wyjeżdżamy do stacji Stand (2428 m n.p.m.). Mijamy stację pośrednią Trübsee (1800 m n.p.m.), na której można wysiąść po drodze. Jedziemy jednak do końca. Tu przesiadamy się do innej kolejki – Titlis Rotair. Jak nazwa wskazuje, kolejka kręci się dookoła własnej osi. To pierwsza taka gondola na świecie. Podczas pięciominutowej jazdy kabina obraca się o 360 stopni, a pasażerowie podziwiają widoki na strome skalne ściany, głębokie szczeliny oraz morze gór w dalszej perspektywie. Ponoć ze szczytu widać trzy czwarte powierzchni Szwajcarii. Ale nie dziś. Wraz z grupą turystów z Dalekiego Wschodu (oni przyjechali z daleka, by podziwiać alpejskie panoramy) brniemy na szczyt w totalnej mgle.
Lodowcowe atrakcje
Górna stacja kolejki znajduje się tuż pod wierzchołkiem Klein Titlis na wysokości 3020 m. Tu już jest kraina wiecznej zimy i wiecznego lodu. Oprócz panoramicznej restauracji, sklepu z pamiątkami i specjalistycznego ze szwajcarską czekoladą, znajdziemy wejście do groty, wykutej we wnętrzu lodowca. Ma ona długość około 150 m i jest rodzajem korytarza o bardzo śliskiej, lodowej podłodze. Spacer w butach narciarskich stanowi tu pewne wyzwanie. Temperatura w grocie jest stała – zarówno w zimie, jak i w lecie wynosi -1 st. C. Ponad głowami mamy 20 metrów lodu, a korytarz zdobią lodowe rzeźby. Wstęp bezpłatny.
Dodaj komentarz