Beskid Śląski
Jak dojechać z Čadcy do Bielska-Białej

A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Do prezydenckiej rezydencji i małyszowej skoczni
No dobrze – jedziemy dalej. Przez Kubalonkę do Wisły. Na przełęczy Kubalonka prehistoryczna beka z piwem ale to jako kierowcy – mijamy. No i tu proponuję wariant ekstremalny: skręcamy w prawo. Droga robi wrażenie za wąskiej i całkiem prywatnej. Faktycznie, po 2 km wjeżdżamy przez bramę na teren rezydencji Prezydenta Rzeczypospolitej Ignacego Mościckiego (dar Śląska, po powrocie do Macierzy). Poza walorem historycznym to na prawdę wyjątkowo udany przykład polskiej architektury międzywojennej. Oczywiście – w ramach wolnych miejsc – można zanocować, a po wcześniejszym zgłoszeniu, zwiedzić oryginalny gabinet Mościckiego / Kwaśniewskiego (zwiedzanie bezpłatne!).
Przez skocznię Adama Małysza
Dalej koło lądowiska dla helikopterów zjeżdżamy malowniczą drogą nad zalewem Czarnej Wisełki do Wisły Czarne z hodowlą pstrąga po drodze. No i kolejna atrakcja – w Malince możemy skręcić w prawo i po niecałym kilometrze zwiedzić skocznię im A. Małysza. Wygodny parking z regionalną zapiekanką i oscypkiem. Kiedyś zeskok skoczni był na szosę – zamykaną na czas zawodów. A dziś – ho, ho! Szosę mamy w tunelu pod trybunami – Europa. I teraz decyzja. Dalej do Bielska: pod skocznią, przez Szczyrk – znowu piękna pętelka po górach (+20 minut), albo zwrot przez ramię i prosto w dół – do Ustronia, gdzie Wilhelm Jeleń, ojciec plutonowego Gustlika pracował w pocie czoła „w kuźni przy młocie, co tak z góry wali”.
Góralska knajpa na swoim miejscu
Proponuję przez Ustroń, głównie dlatego, że już będzie pora coś zjeść, a możliwość jest nie byle jaka – w Ustroniu Polanie skręcamy w prawo, przez tory i kierujemy się za drogowskazem „Równica”. Konsekwentnie, prosto w górę – ile się da. Niemal na szczycie dojeżdżamy do knajpy „Dwór Skibówki”. Jest to jedno z niewielu miejsc, gdzie „góralska” knajpa jest u siebie. Żarcia nie polecam – broni się samo. Ale widok z tarasu – tak. Nie wiem, czy jest w Polsce pod tym względem lepsze miejsce i to dostępne kamperem. Aha – po drodze jakiś niecny prywaciarz pobiera myto za przejazd. Od osobowego było 5 zeta.
Jest jeszcze trzeci wariant – najszybszy
Nie skręcamy za Čadcą na Zwardoń tylko dopiero w Jablunkovie, już na Czechach, kręcimy w prawo na Bukovec/Istebną, dalej przez Wisłę i obwodnicą Ustronia do Skoczowa. Z pewnością jedzie się najszybciej i bez tłoku.
Olza nie jest dopływem Dunaju tylko Odry. Prawdą natomiast jest, że mamy tutaj wododział i część wód odpływa do Morza Czarnego. Są takie dwie rzeczki: Czadeczka i Krężelka