Aha, bym zapomniał – po drodze tłumaczymy dzieciom, co to jest "wododział" – wszystkie rzeczki i strumyki po naszej prawej stronie wpadają do Wisły, natomiast te z lewej – do Olzy i z nią do Dunaju. Ambitniejsi – tłumaczą o Zaolziu...
Zachód słońca podziwiamy z wybudowanej na samym szczycie platformy widokowej. Wśród morza gór wyróżniają się szczyty Małej Fatry z charakterystycznym poszarpanym Rozsutcem… To bardzo stąd blisko. Gdzieś dalej majaczą trochę zamglone Tatry…
Oj, pani, jak śnieg spadnie, to już będzie – dowiedziałam się, gdy próbowałam dopytać o tegoroczne nowości (zresztą nic nowego się nie zdarzyło). I pewnie to prawda, ale nie sprzyja inwestycjom.